- Za dwa tygodnie pokażemy szacunkowe wyniki za II kwartał. Będą dobre – mówi Artur Mikołajko, prezes Intersportu. Twierdzi, że nie rozumie dlaczego rynek w ostatnich dniach zareagował bardzo silną przeceną kursu akcji. W tym czasie spółka prezentowała dane sprzedażowe za czerwiec, który był szczególnie ważny ze względu na dystrybucję na zasadzie wyłączności gadżetami związanymi z piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012.

– Zrealizowaliśmy nasz plan sprzedażowy na Euro 2012. Jesteśmy zadowoleni, choć mogło być lepiej gdyby tak wcześnie nie odpadła z turnieju reprezentacja Polski i Rosji – tłumaczy. Szef krakowskiej spółki zapewnia, że Intersport w II kwartale pokaże zysk. W tym okresie ze względu na sezonowość firma zawsze wykazywała stratę. – To będzie rekordowy kwartał w historii spółki, a uwzględniając również dobre wyniki z pierwszych trzech miesięcy, będzie to także rekordowe I półrocze – dodaje.

Kolejne miesiące, zdaniem Mikołajko, też powinny być udane. – Zakładamy, że w każdym kolejnym miesiącu tego roku będziemy uzyskiwali wzrost sprzedaży względem porównywalnego okresu zeszłego roku – dodaje. Przyznaje, że to m.in. efekt niskiej bazy porównawczej, ale także modyfikacji oferty produktowej, która jest teraz w większej części adresowana do klienta, który przy wyborze w dużym stopniu kieruje się ceną. To przyciąga nowych klientów. – Sprzedajemy w ten sposób więcej towarów, w sytuacji gdy realizowana przez nas marża brutto jest na zbliżonym poziomie, jak w przypadku droższych wyrobów- mówi.

– W przyszłym roku, mimo że nie będzie już mistrzostw piłkarskich, to nie zakładamy spadku sprzedaży – mówi prezes. Podkreśla, że na podstawie doświadczeń Intersportu działającego w innych krajach, zakłada, że tzw. efekt Euro zachęcający do robienia zakupów w tej sieci sportowej działa jeszcze przez co najmniej rok od zakończenia turnieju.