Ostatnie trzy tygodnie to właściwie już bardziej stabilizacja notowań przy powtarzających się co jakiś czas próbach ustanowienia nowych lokalnych górek, po których następuje cofnięcie się notowań. Zapoczątkowane w piątek i trwające wczoraj osłabienie, to w tym kontekście powtórka wydarzeń z końcówki czerwca. Być może i tym razem korekta szybko się zakończy i lipiec przyniesie nowe szczyty, ale warto być też przygotowanym na zupełnie inny scenariusz. Wydaje się, że w miarę wiarygodne wsparcie można zlokalizować na wysokości dołka poprzedniej korekty, czyli na poziomie 39 728 pkt. Dla WIG20 odpowiednikiem tej bariery jest pułap 2208 pkt, choć odczyty tego indeksu są mało wiarygodne ze względu na sezon wypłat dywidend. Niemniej ewentualne pęknięcie wsparcia na wykresie WIG mogłoby skłaniać do realizowania zysków.

Na taki niekorzystny scenariusz warto być przygotowanym zwłaszcza z uwagi na to, co dzieje się na tzw. szerokim rynku. Kursy licznych małych spółek nie mogą tak naprawdę wyrwać się z uporczywego trendu spadkowego. Najlepiej obrazuje to szeroki indeks WIG-Plus (obejmuje prawie 200 spółek o względnie małej kapitalizacji). Podczas gdy w przypadku zdominowanego przez blue chips WIG (nie wspominając już o jeszcze bardziej wybiórczym WIG20) można jeszcze zakładać, że ostatnie osłabienie to tylko korekta czerwcowego odbicia, to na wykresie WIG-Plus słowa korekta należy używać w zupełnie innym kontekście. Tutaj korektą są nie spadki z ostatnich dni, lecz czerwcowa rachityczna zwyżka. Konsekwencja jest taka, że WIG-Plus dużymi krokami zmierza w kierunku dołka z 6?czerwca (725 pkt w trakcie sesji). Na wykresie tego indeksu widać ciągle ładną strukturę trendu spadkowego, który rozpoczął się jeszcze w marcu od formacji podwójnego szczytu, i który – w razie przebicia czerwcowego wsparcia – może zaprowadzić notowania co najmniej do dołka z końca grudnia ub.r. (695 pkt).

Taki scenariusz na dobre mogłoby powstrzymać dopiero ożywienie gospodarcze. Na razie jednak sygnały napływające z gospodarki są zgodne z kierunkiem tendencji na rynku małych spółek. Według wczorajszego odczytu indeks wskaźników wyprzedzających OECD dla Polski znalazł się najniżej od sierpnia ub.r. To sugeruje, że twarde dno spowolnienia nie zostało jeszcze ustanowione.