Sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od niewielkich zmian cen notowanych tu akcji. Skutkiem tego indeks 20 najważniejszych spółek rozpoczął dzień dokładnie na poziomie zakończenia sesji z dnia poprzedniego. Uwagę zwracała niska aktywność uczestników rynku. Mały obrót był przejawem niewielkiej chęci do składania zleceń. Tą niechęć można było tłumaczyć niepewnością inwestorów dotyczącą treści wystąpienia szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Bena Bernanke przed senacką komisją. Optymiści liczyli na to, że będzie ona zawierała sygnały decyzji o rychłym uruchomieniu nowego programu luzowania ilościowego.
Przez cały dzień ceny spółek wahały się w niewielkim zakresie. Wyjątkiem mogła tu być wartość banku Pekao, która wyróżniała się im plus dzięki wyraźnej zwyżce, co skutkowało utrzymaniem się indeksu WIG20 blisko poprzedniego zamknięcia mimo niewielkich spadków cen większości pozostałych spółek. Rozpiętość wahań samej średniej rynkowej wyniosła ok. 20 pkt., co jest wynikiem słabym i potwierdza, że inwestorzy zdają się podtrzymywać swoją niepewność dotyczącą najbliższej przyszłości.
Ostatnie dni wskazują na utrzymanie fazy osłabienia notowań. Ostatni lokalny szczyt indeksu WIG20 został wyznaczony 5 lipca. O ile szczyt ten nie zostanie pokonany, wypada zakładać, że faza osłabienia jeszcze potrwa. Przynajmniej do chwili osiągnięcia przez WIG20 okolic równowagi z przełomu maja i czerwca.
Ostatecznie WIG20 zakończył sesję symboliczną zmianą o 0,09 proc. Pozostałe dwa ważne indeksy wykonały większe ruchy: mWIG40 wzrósł o 1,53 proc., a sWIG80 o 0,44 proc.