?Sesja w Nowym Jorku rozpoczęła się niemrawo, a indeksy wystartowały na neutralnych pozycjach. Przed otwarciem rynków w USA wynikami pochwaliło się klika spółek. Lepsze od oczekiwań wyniki pozwoliły indeksom krótko po starcie kierować się powoli na północ.
Po rekordowej stracie w wysokości 8,83 miliarda dolarów w drugim kwartale 2011 roku w minionym kwartale Bank of America zarobił 2,46 mld dol. Zysk na akcję wyniósł 19 centów i rezultat ten jest lepszy od prognoz analityków o 15 centów. Rynki również z optymizmem przyjęły wiadomość, że Honeywell, producent rozwiązań poprawiających wydajność urządzeń, zanotował wyższy od prognoz zysk w okresie, który sam nazwał "trudnym makrooekonomicznie". Zysk na akcję wyniósł 1,14 dol. wobec prognozowanych 1,11 dol. Intel natomiast podał, że co prawda obniżył prognozy dotyczące przychodów w 2012 roku, jednak w drugim kwaratale zanotował wynik wyższy niż w rok wcześniej. Spółka zanotowała w drugim kwartale. 13,5 mld dolarów przychodów ze sprzedaży czyli 5 proc. więcej niż kwartał wcześniej. Zysk na akcję sięgnął 54 centy wobec 53 centów w pierwszych trzech miesiącach roku.
Indeksy wsparły również optymistyczne dane z amerykańskiego sektora nieruchomości. Liczba pozwoleń na budowę domów w czerwcu spadła do 755 tys. (765 tys. prog), lecz silnie wzrosła natomiast liczba rozpoczętych budów domów do 760 tys. (745 tys. prog) i jest to wartość najwyższa od października 2008 r.
Popołudniowe wystąpienie Bena Bernanke przed Kongresem nie wniosło niczego nowego. Szef Fedu przemawiając na temat polityki monetarne przed Komisją do spraw Usług Finansowych Izby Reprezentantów, ponownie zapewnił, że Rezerwa jest gotowa do wsparcia gospodarki. Inwestorzy nie zareagowali.
Publikacja Beżowej Księgi Fed również nie okazała się niczym odkrywczym. Według raportu w czerwcu i na przełomie lipca gospodarka USA rozwijała się w wolnym do umiarkowanego tempie.