Bez większych zmian na początku sesji

Notowania na GPW rozpoczęły się bez zmian cen. Wczorajszy silny spadek będzie ograniczał aktywność kupujących, ale powtórki z wczoraj raczej nie będzie

Aktualizacja: 19.02.2017 01:09 Publikacja: 24.07.2012 10:17

Bez większych zmian na początku sesji

Foto: Bloomberg

Indeks WIG20 rozpoczął dzień zmianą o 0,15 proc. Poziom aktywności na początku sesji sugeruje, że dziś nie będzie ona większa od wczorajszej. Wśród największych spółek indeksu zmiany cen są niewielkie. W momencie otwarcia największym ruchem bezwzględnym wykazały się papiery PKN i PZU, ale ta zmiana nie przekroczyła 0,6 proc.

W trakcie przedpołudnia dziś w planie jest kilka ciekawych publikacji. Część już znamy. Wskaźnik badający nastroje konsumentów we Francji wyniósł 91 pkt., czyli tyle ile oczekiwali analitycy. Znane są już wstępne wartości francuskich wskaźników PMI dla sektora przemysłu i usług. W wersji przemysłowej oczekiwano 45,2 pkt., a wartość wskaźnika wyniosła 43,6 pkt. Wskaźnik dla usług wyniósł 50,2 pkt., przy oczekiwaniach na poziomie 48 pkt.

Porównując skalę przeceny, jaka dotknęła akcje spółek amerykańskich, do tego, co wczoraj przytrafiło się polskim spekulantom, można stwierdzić, że Amerykanie mieli sporo szczęścia. Skala spadku głównych indeksów w USA nie odpowiada nawet połowie wczorajszego spadku warszawskiego indeksu WIG20. Indeks  przemysłowa Dow Jones zakończył dzień 0,79 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. Indeks S&P500 stracił 0,89 proc. swojej piątkowej wartości, a Nasdaq skurczył się o 1,20 proc. To nie są zmiany, które miałyby być powodem poważnego zaniepokojenia. Powodem mniejszej presji podaży na Wall Street jest zapewne uznanie, że źródłem słabości rynków akcji nie są tym razem Stany Zjednoczone, ale Europa. Rosnąca rentowność hiszpańskich obligacji i walka ze zmiennością za pomocą zakazywania krótkiej sprzedaży to nie są powody do entuzjazmu.

Po sesji także nie było optymistycznie. John Paulson jest zdania, że istnieje 50 proc. szans na to, że strefa euro się rozpadnie. Jeśli miałoby to nastąpić, to w przedziale czasu od trzech miesięcy do dwóch najbliższych lat. Równocześnie agencja Moody's zmieniła perspektywę ratingu dla Niemiec, Holandii i Luxemburga do negatywnej. Wśród europejskich posiadaczy ratingu AAA stabilną perspektywą może pochwalić się jedynie Finlandia. Paradoksalnie zmiana Moody's może być odebrana pozytywnie, skoro motywem jej dokonania jest przekonanie o dalszych działaniach wspierających kraje zadłużone, co ma osłabiać sytuację wspomnianych trzech krajów. Przekonanie Moody's jest wskazówką dla tych, którzy liczą na solidarnościowe zachowanie krajów wspólnoty. Po sesji swoje wyniki opublikował Texas Instruments, ale obyło się bez większych ruchów. Spółka straciła 1 proc. w skutek niższej od dotychczasowych rynkowych oczekiwań prognozy wyniku za III kw.

Faza notowań w Azji nie zakończyła się zdecydowanym ruchem cen. Zmiany poszczególnych indeksów akcji były w większości wypadków niewielkie, a kierunki zmian niejednorodne. Japoński Nikkei zakończył dzień spadkiem o 0,2 proc., ale już w Australii indeks wzrósł w podobnej skali. W Hong Kongu i Korei średnie rynkowe wzrosły o ok. 0,3 proc., a w Szanghaju o 0,5 proc. W tym ostatnim wypadku wpływ na polepszenie nastrojów mogła mieć publikacja wstępnej wartości wskaźnika PMI dla przemysłu, która wykazała wzrost względem poziomu z poprzedniego miesiąca.

Wczorajsza sesja na GPW będzie długo pamiętana. Zakończyła tygodniową fazę konsolidacji. Wybicie było wyraźne i silne. Przecena znacznie oddaliła rynek od konsolidacji i dzięki temu można teraz właśnie poziom tego tygodniowego trendu bocznego wykorzystać jako odniesienie dla ewentualnych zmian w ocenie rynku. Od dwóch tygodni, po pokonaniu przez ceny dołka z 25 czerwca, o rynku myślimy w kategoriach słabości. Przecena była tą zmianą, która wydawała się bardziej prawdopodobna. Jej obecna skala pozwala wyszukiwać odpowiedniego poziomu, na którym ten ruch mógłby się zakończyć. Tu z pomocą może przyjść spostrzeżenie, że zmiany w ostatnich tygodniach są podobne do tego, co działo się na GPW w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Jeśli uznać, to podobieństwo za realną ścieżkę zmian cen, to wkrótce rynek powinien się zatrzymać i wyznaczyć kilkudniową korektę, po której ceny ponownie spadną. Zapewne pojawi się nowe minimum tej fazy  osłabienia, ale nie powinno ono doprowadzić do spadku pod dołek z końca maja.

Już przed rozpoczęciem notowań na polskim rynku akcji była okazja zapoznać się ze wstępnymi wartościami wskaźników PMI dla usług i przemysłu Francji. To część serii publikacji tych wskaźników, która obejmuje oprócz Francji wartości dla Niemiec i całej strefy euro. Na godzinę 14:00 zaplanowana jest publikacja wskaźnika nastrojów konsumentów w Polsce, ale nie będzie to miało zapewne dużego znaczenia dla wycen. O 14:45 wystąpi z przemówieniem szef Fed Ben Bernanke i to już może poruszyć rynkami, o ile wyłowione zostanie jakiś soczyste zdanie. Wielu będzie tu poszukiwać wskazówek co do polityki pieniężnej. O 16:00 pojawi się dynamika cen amerykańskich nieruchomości mieszkalnych w ujęciu FHFA. Te dane mają znaczenie w kontekście analizy rynku nieruchomości, ale nie będą wiele znaczyć dla notowań w Warszawie.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA