Indeks WIG20 rozpoczął dzień zmianą o 0,15 proc. Poziom aktywności na początku sesji sugeruje, że dziś nie będzie ona większa od wczorajszej. Wśród największych spółek indeksu zmiany cen są niewielkie. W momencie otwarcia największym ruchem bezwzględnym wykazały się papiery PKN i PZU, ale ta zmiana nie przekroczyła 0,6 proc.
W trakcie przedpołudnia dziś w planie jest kilka ciekawych publikacji. Część już znamy. Wskaźnik badający nastroje konsumentów we Francji wyniósł 91 pkt., czyli tyle ile oczekiwali analitycy. Znane są już wstępne wartości francuskich wskaźników PMI dla sektora przemysłu i usług. W wersji przemysłowej oczekiwano 45,2 pkt., a wartość wskaźnika wyniosła 43,6 pkt. Wskaźnik dla usług wyniósł 50,2 pkt., przy oczekiwaniach na poziomie 48 pkt.
Porównując skalę przeceny, jaka dotknęła akcje spółek amerykańskich, do tego, co wczoraj przytrafiło się polskim spekulantom, można stwierdzić, że Amerykanie mieli sporo szczęścia. Skala spadku głównych indeksów w USA nie odpowiada nawet połowie wczorajszego spadku warszawskiego indeksu WIG20. Indeks przemysłowa Dow Jones zakończył dzień 0,79 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. Indeks S&P500 stracił 0,89 proc. swojej piątkowej wartości, a Nasdaq skurczył się o 1,20 proc. To nie są zmiany, które miałyby być powodem poważnego zaniepokojenia. Powodem mniejszej presji podaży na Wall Street jest zapewne uznanie, że źródłem słabości rynków akcji nie są tym razem Stany Zjednoczone, ale Europa. Rosnąca rentowność hiszpańskich obligacji i walka ze zmiennością za pomocą zakazywania krótkiej sprzedaży to nie są powody do entuzjazmu.
Po sesji także nie było optymistycznie. John Paulson jest zdania, że istnieje 50 proc. szans na to, że strefa euro się rozpadnie. Jeśli miałoby to nastąpić, to w przedziale czasu od trzech miesięcy do dwóch najbliższych lat. Równocześnie agencja Moody's zmieniła perspektywę ratingu dla Niemiec, Holandii i Luxemburga do negatywnej. Wśród europejskich posiadaczy ratingu AAA stabilną perspektywą może pochwalić się jedynie Finlandia. Paradoksalnie zmiana Moody's może być odebrana pozytywnie, skoro motywem jej dokonania jest przekonanie o dalszych działaniach wspierających kraje zadłużone, co ma osłabiać sytuację wspomnianych trzech krajów. Przekonanie Moody's jest wskazówką dla tych, którzy liczą na solidarnościowe zachowanie krajów wspólnoty. Po sesji swoje wyniki opublikował Texas Instruments, ale obyło się bez większych ruchów. Spółka straciła 1 proc. w skutek niższej od dotychczasowych rynkowych oczekiwań prognozy wyniku za III kw.
Faza notowań w Azji nie zakończyła się zdecydowanym ruchem cen. Zmiany poszczególnych indeksów akcji były w większości wypadków niewielkie, a kierunki zmian niejednorodne. Japoński Nikkei zakończył dzień spadkiem o 0,2 proc., ale już w Australii indeks wzrósł w podobnej skali. W Hong Kongu i Korei średnie rynkowe wzrosły o ok. 0,3 proc., a w Szanghaju o 0,5 proc. W tym ostatnim wypadku wpływ na polepszenie nastrojów mogła mieć publikacja wstępnej wartości wskaźnika PMI dla przemysłu, która wykazała wzrost względem poziomu z poprzedniego miesiąca.