W każdym z czterech poprzednich cykli dynamika PKB osiągała równie niski poziom (dołki wypadały na poziomach +2,2 proc. w I kw. 1999 r., +0,5 proc. w IV kw. 2001 r., +2,4 proc. w I kw. 2005 r. oraz +0,4 proc. w I kw. 2009 r.). Ponieważ – jeśli uwzględniać dane kwartalne – szczyt poprzedniego cyklu wypadł w IV kw. 2010 roku, to mamy już za sobą 1,5 roku spowolnienia. Te sześć kwartałów można porównać do długości czterech poprzednich cyklicznych spowolnień, które trwały kolejno 9, 8, 4 i 8 kwartałów. Jeśli pominąć krótkie spowolnienie z lat 2004–2005, to normą wydają się 8–9-kwartalne spowolnienia, co w obecnych realiach dawałoby dno w IV kw. tego roku lub I kw. roku przyszłego. Ponadto ponieważ pomiędzy I kw. 1999 r. (dno spowolnienia związanego kryzysem azjatyckim/rosyjskim/bankructwem LTCM) a I kw. 2009 r. (dno spowolnienia związanego z upadkiem Lehman Brothers) zmieściły się trzy pełne cykle, to daje nam to trzy lata i cztery miesiące (40 miesięcy) jako średnią długość podstawowego cyklu gospodarczego. Ponieważ dno poprzedniego spowolnienia wypadło w lutym 2009 roku, to daje nam to orientacyjną datę następnego dołka w czerwcu tego roku.

W okresie minionego roku WIG oscylował w przedziale o szerokości niecałych 16 proc. W 21-letniej historii GPW tak długi okres stabilizacji w tak wąskim zakresie nigdy wcześniej nie miał miejsca. Jeśli osłabimy nieco kryterium do przedziału do szerokości 20 proc., to otrzymamy jeszcze jeden tego typu sygnał w lutym 2005 roku. Działo się to dwa giełdowe cykle (trwające średnio 40 miesięcy) temu. Miesiąc po takim jak obecnie sygnale RPP rozpoczęła w marcu 2005 r. obniżki stóp procentowych, a regularna hossa na rynku akcji rozpoczęła się po kolejnych dwóch miesiącach.

W pierwszej dekadzie sierpnia roczna zmiana sWIG80 wyszła na plus, a zarazem na najwyższy poziom od roku. Taki sygnał w poprzednich cyklach pojawiał się nieodmiennie podczas hossy: w maju 1999 r., wrześniu 2002 r., lutym 2006 r. oraz maju 2009 r.

W krótszej perspektywie rynek jest zapewne w spadkowej fazie cyklu 20-tygodniowego. Dla rynku walutowego odpowiada to fazie wzrostowej cen walut. Poprzednie szczyty tego cyklu dla walut wypadły w sierpniu 2011 r., styczniu 2012 r. oraz czerwcu 2012 r. Następnego szczytu cen walut (dołka akcji) można się spodziewać w październiku.