Piątkowe notowania upływają pod hasłem wzrostów na europejskich giełdach. Wszystkie parkiety z naszego kontynentu po południu notują zwyżki. Francuski CAC40 zyskuje 1,2 proc., angielski FTSE250 rośnie o 1,1 proc., a niemiecki DAX o 1 proc. W podobnym tempie rosną również najważniejsze indeksy warszawskiej giełdy. WIG20 i WIG rozpoczęły sesję od zwyżek wynoszących po około 0,1 proc. Wraz z upływem czasu wzrosty stały się jednak coraz bardziej zauważalne. Po południu indeks dwudziestu największych i najbardziej płynnych spółek z warszawskiego parkietu zyskiwał 1,2 proc. Szeroki rynek rósł natomiast o 1 proc.
W gronie największych spółek z warszawskiego parkietu najlepiej radzą sobie akcje PKN Orlen, które drożeją o ponad 5 proc. W czołówce zwyżek znajdują się również PKO BP, Bank Handlowy i GTC. Najwięcej, bo aż 4,6 proc., tracą papiery TVN.
Impuls do zwyżek dało czwartkowe wystąpienie szefa EBC Mario Draghiego. Draghi ogłosił w jego trakcie plan skupu obligacji OMT. Eksperci przestrzegają jednak przed zbytnim optymizmem. Komunikat po wczorajszym posiedzeniu nie zawierał bowiem elementów, które wcześniej nie byłyby już znane. To z kolei oznacza, że za wzrostami stoją nadzieje, a nie fakty wskazujące na poprawę koniunktury gospodarczej.
Pozytywne impulsy płyną jednak również z publikowanych w piątek danych makroekonomicznych. Produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła w lipcu o 1,3 proc. mdm, podczas gdy eksperci spodziewali się, że pozostanie bez zmian. Pozytywnie zaskoczyły też dane dotyczące produkcji przemysłowej Wielkiej Brytanii. W lipcu wzrosła ona w porównaniu z czerwcem o 2,9 proc., podczas gdy eksperci spodziewali się wzrostu o 1,6 proc. Ważne dla przebiegu notowań są też dane dotyczące sytuacji na rynku pracy w USA i Kanadzie, które nie powinny rozczarować rynków. Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych Ameryki wyniosła w sierpniu 8,1 proc., o 0,2 pkt proc. poniżej oczekiwań. W Kanadzie sięgnęła natomiast 7,3 proc., czyli tyle, ile prognozowali eksperci. Bardziej od oczekiwań wzrosło w tym kraju zatrudnienie. Pod tym względem nieco rozczarowały za to USA.