Blisko 1 proc., do 2371 pkt., spadał przejściowo w pierwszej części piątkowych notowań WIG 20. W dół ciągnęło go, taniejące o ponad 2 proc. PKO BP. Handel papierami tej instytucji przed południem był wyjątkowo aktywny. Do godz. 12.45 właściciela zmieniły już walory za 106 mln zł. W tym czasie WIG 20 spadał o 0,7 proc. do 2377,07 pkt. Indeks szerokiego rynku tracił 0,57 proc. do 43973,09 pkt. Na minusach były też małe i średnie spółki. Obroty przekraczały 350 mln zł. Były zatem porównywalne z czwartkowymi (i środowymi).
Z dużych spółek, oprócz PKO BP, słabo zachowywało się Asseco Poland, które taniało piąty dzień z rzędu. Tym razem przecena wynosiła 2,5 proc. a kurs osiągając poziom 39,2 zł, ustanowił nowe roczne minimum. Spośród czterech drożejących firm z ekstraklasy najwięcej, prawie 0,8 proc., zyskiwało GTC. Z mniejszych 7 proc. taniały Atlantis i Staporków. Liderem zwyżek było za to Alterco, które zyskiwało 17,4 proc. Ponad 10 proc. zarabiali też właściciele Petrolinvestu bo ich spółka przedłużyła koncesję w Kazachstanie do maja 2014 r.
Na innych parkietach europejskich sesja również zdominowana jest przez sprzedających. Giełdy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie spadało po 0,2-0,3 proc. Najgorzej, tracąc ponad 1 proc., prezentowała się giełda łotewska. Prawie 3 proc. drożała za to giełda w Atenach. Może to być reakcja na wczorajsze słowa Christine Lagarde, szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która oznajmiła, że kraje z południa Europy, które ma ją problemy finansowe, być może dostaną więcej czasu reformy fiskalne.
Słaba postawa większości parkietów starego kontynentu stoi w kontraście ze znacznie lepszymi niż oczekiwano danymi o sierpniowej produkcji przemysłowej w strefie euro. Wzrosła o 0,6 proc. w porównaniu z lipcem wobec prognozowanego spadku o 0,6 proc.
Podobnie obojętnie rodzimi inwestorzy zareagowali na poranne expose premiera Tuska, który zapowiedział wspieranie inwestycji infrastrukturalnych oraz w branży energetycznej. Zdementował też plotki o obłożeniu składkami tzw. umów śmieciowych co mogłoby znacznie podnieść koszty wynagrodzeń i odbić się na rentowności firm.