Pierwsza z tym tygodniu sesja zdominowana była przez informacje ze szczytu ministrów finansów strefy euro oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (tzw. eurogrupy) w sprawie uruchomienia kolejnej transzy pomocy dla Grecji. W zeszłym tygodniu politykom nie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie. Dlatego musieli spotkać się jeszcze raz. Z nieoficjalnych informacji, które w ciągu dnia trafiały na rynki finansowe wynikało, że konsensus jest całkiem realny. Do zamknięcia notowań w Warszawie nie ukazał się jednak żaden oficjalny komunikat w tej sprawie. Być może dlatego indeksy europejskie w poniedziałek traciły na wartości. Przed zamknięciem niemiecki DAX spadał o 0,11 proc. a francuski CAC40 o 0,95 proc. Brytyjski FTSE 250 topniał o 0,34 proc.
Na tym tle nasz rynek prezentował się nadzwyczaj przyzwoicie. Co prawda zwyżkom w Warszawie brakowało dużo do wzrostów na giełdzie tureckiej (rosła o 1,3 proc.), ale i tak wypracowany wynik mógł budzić uznanie. Już od rana GPW zachowywała się lepiej niż inne rynki starego kontynentu. Do kupowania akcji zachęcały przyzwoite dane o październikowej sprzedaży detalicznej (była o 3,3 proc. wyższa niż rok wcześniej ale prognozy zakładały 4-proc. zmianę) i bezrobociu. Bez zajęcia w poprzednim miesiącu pozostawało 12,5 proc. Polaków. Wskaźnik był zgodny z prognozami analityków.
Druga część poniedziałkowych notowań, mimo słabego początku handlu za oceanem, nie przyniosła już większych zmian na naszym rynku. Giełda nowojorska zaczęła dzień na minusie bo okazało się, że w październiku aktywność gospodarcza w USA (wskaźnik NAI) spadła do -0,56 pkt. Miesiąc wcześniej wskaźnik wynosił 0 pkt.
Na finiszu WIG20 zatrzymał się na poziomie 2405,82 pkt. co oznaczało 0,31-proc. wzrost. Tym samym indeks zbliżył się do rocznego maksimum, które znajduje się na poziomie 2417,32 pkt. WIG na zamknięciu osiągnął wysokość 44602,83 pkt. czyli był o 0,37 proc. wyżej niż na wcześniejszej sesji. Na plusach były też indeksy średnich i małych firm. Przez cały dzień właściciela w Warszawie zmieniły papiery za 540 mln zł czyli 7 proc. mniej niż w piątek. To słaby wynik, który stawia pod znakiem zapytania trwałość zwyżek.
Liderem obrotów, oraz jednym z liderów zwyżek z grona ekstraklasy był KGHM. Papiery miedziowego koncernu podrożały w poniedziałek o 1,6 proc. przy obrotach wynoszących 100 mln zł. Dobrze prezentował się też Lotos, który podrożał o 2 proc. Peleton zamykał, przeceniony o 1,96 proc. Kernel.