W tym tygodniu WIG stracił ok. 1 proc. Wczorajszy wzrost był symboliczny (+0,06 proc.) i nie zdołał zrekompensować trzech wcześniejszych, spadkowych sesji. Z kolei WIG20 w dniu 7 stycznia spadł poniżej psychologicznej bariery 2600 pkt. Pytanie, czy kupującym starczy sił, by ją przebić.
Wczoraj na zamknięciu sesji indeks blue chips wzrósł o 0,19 proc. i osiągnął wartość 2567,59 pkt. Dziś na otwarciu wzrósł o 0,18 proc. do 2572,11 pkt. - Ewentualnych dalszych wsparć dla spadków należy szukać na poziomach 2536 pkt i 2500 pkt. Opory dla ewentualnych wzrostów należy wyróżnić na pułapach 2592 pkt i 2617 pkt – wskazują analitycy DM BDM.
Za oceanem rynki rozpoczęły wczorajszą sesję od wzrostów indeksów. Na otwarciu Dow Jones wzrósł o 0,35 proc., Nasdaq o 0,32 proc., a S&P 500 poszedł w górę o 0,3 proc. Na koniec dnia wzrosty wyniosły odpowiednio: 0,35 proc., 0,43 proc. oraz 0,17 proc.
Wczorajszy kalendarz nie obfitował w wiele wydarzeń makroekonomicznych. Obniżka stóp procentowych o 25 pkt bazowych przez Radę Polityki Pieniężnej była oczekiwana i nie wypłynęła na notowania spółek z warszawskiej giełdy.
Dziś może być ciekawiej. W kalendarzu mamy m.in. poranne odczyty dotyczące grudniowej inflacji konsumenckiej we Francji i produkcji przemysłowej za listopad w tym kraju. O godz. 13.45 na rynki może trafić decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych, a na godz. 14.30 zaplanowano konferencję po posiedzeniu banku. Również Bank Anglii będzie dziś podejmował decyzję w sprawie ceny pieniądza (godz. 13). Eksperci spodziewają się, że zarówno EBC, jak i Bank Anglii pozostawią stopy na niezmienionym poziomie. Jeśli chodzi o dane makro - przed nami też odczyt danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy (godz.14.30) oraz zapasów hurtowników (godz. 16.00).