Rynek zachowuje się więc zgodnie ze zdaniem większości, co w ostatnim czasie należało raczej do rzadkości. Jeżeli jednak tak przewidywalne zachowanie sektora blue chips miałoby być kontynuowane, to obecnie trwająca korekta może zaprowadzić WIG20 w okolice poziomu 2450 pkt, gdzie długoterminowy popyt powinien zwietrzyć okazję do ponownego zaangażowania się po konkurencyjnych cenach. Teoria z praktyką potrafi się jednak znacznie różnić, więc ciężko jest oczekiwać precyzyjnego zejścia do wspomnianego silnego wsparcia. Rynek równie dobrze może się zatrzymać nieco wyżej lub nawet poniżej tego poziomu. O ile jednak WIG20 nie zejdzie poniżej lokalnych maksimów z września, to pozytywny obraz dla długoterminowych rynkowych perspektyw zostanie utrzymany. Co interesujące, korekta niespecjalnie dotyczy sektora mniejszych spółek, gdzie pozytywne nastroje wciąż się utrzymują. Co prawda

mWIG40 aktualnie przechodzi korektę płaską, ale już sWIG80 pozostaje zdecydowanie silniejszy. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwszym indeksem, który pokonał lokalne maksima z początku ubiegłego roku, był silny za sprawą sowitych dywidend WIG. Później na fali entuzjazmu związanego z ogłoszeniem QE3 uczynił to WIG20. Sektor średnich spółek na swoją kolejność musiał czekać aż do grudnia,

a małe spółki zgromadzone w indeksie sWIG80 dokonały tego dopiero 11 stycznia tego roku. Jak więc widać konsekwentnie poprawia się szerokość rynku, a o potencjale do możliwej dalszej poprawy niech świadczy fakt, że indeks gromadzący najmniejsze spółki – czyli WIG-Plus – ma jeszcze spory dystans do maksimów z lutego zeszłego roku. Widać więc, że mniejsze spółki starają się nadgonić silniejsze w ostatnich miesiącach duże spółki, co zresztą jest spójne z już wcześniej opisywanym przeze mnie efektem stycznia, który historycznie rzecz biorąc najbardziej jest widoczny na spółkach o małej kapitalizacji. Podobnie było z początkiem roku ubiegłego, ale wówczas poprawa nastrojów szybko spaliła na panewce za sprawą europejskich niepokojów i słabości polskiej gospodarki. Również teraz potencjalnych zagrożeń nie brakuje, a na pierwszy plan powoli wysuwa się debata nad podniesieniem limitu zadłużenia w USA.

Dla małych spółek najważniejsza jest jednak kondycja gospodarki i jeżeli nadzieje na jej poprawę nie zgasną, to ogromny potencjał wciąż tkwiący w poprawie szerokości rynku dalej może się ujawniać.