Indeks WIG20 rozpoczął dzień od wzrostu o 0,1 proc., ale szybko zszedł pod poziom wczorajszego zamknięcia. Osłabienie nie było duże i nie trwało długo. Kwadrans po rozpoczęciu notowań kursy zaczęły lekko rosnąć. Zwyżka miała miejsce na papierach dwóch banków, które wczoraj traciły na wartości. Najwięcej uwagi kapitału skupił na sobie bank PKO BP. Chęć do zakupów skłoniła Skarb Państwa do zwiększenia oferty. Do południa tylko na akcjach tej spółki zanotowano obrót wynoszący 0,5 mld złotych.

Nastrojów specjalnie nie popsuła publikacja danych o 10:00. Przynajmniej tuż po pojawieniu się informacja o spadku sprzedaży detalicznej o 2,5 proc. w grudniu rynek nie ugiął się pod podażą. Niemniej są to dane, które mogą hamować chęć do zakupów. Trzeba jednak pamiętać, że mowa jest o danych miesięcznych, a więc tolerancja na wahania i rozbieżności względem oczekiwań powinna być większa, a więc dane mimo wszystko powinny być odbierane z pewnym dystansem. Spadek sprzedaży detalicznej będzie czynnikiem, który będzie sprzyjał podjęciu decyzji o kolejnej obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej już na posiedzeniu w lutym. Do niedawna istniała możliwość, że rada wstrzyma się w lutym z kolejnym cięciem, ale niższa od oczekiwań inflacja oraz aktywność gospodarki przemawiają za tym, by jednak decyzja o obniżce kosztu pieniądza zapadła wkrótce.

Za nami jest już publikacja wstępnych wartości wskaźników PMI w Europie. Pozytywnie zaskoczyły wskaźniki niemieckie, co zostało odebrane z lekkim optymizmem. Przed nami jeszcze publikacje z USA. Poznamy czwartkowy raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz indeks wskaźników wyprzedzających. Dane ciekawe, gdyż rynek będzie spoglądał na to, czy powtórzy się niski odczyt liczby wniosków o zasiłek z ubiegłego tygodnia oraz, czy wskaźniki wyprzedzające sugerują już poprawę sytuacji makro największej gospodarki świata.