Świadczył o tym trzysesyjny wzrost indeksu MSCI Emerging Markets o ponad 5 proc. W okresie minionych czterech lat trzy tego typu sygnały w lipcu 2009 r., maju 2010 r. i październiku 2011 r. nieodmiennie wyznaczały ważne dołki cen akcji.

To odreagowanie zostało zgaszone w tym tygodniu doniesieniami z Egiptu, gdzie trwa wojskowy zamach stanu, oraz z Portugalii, gdzie do dymisji podało się kilku kluczowych ministrów. Oba te wydarzenia można łatwo odnieść do sytuacji naszego kraju.

Wydarzenia w Egipcie to po prostu odpowiednik stanu wojennego w Polsce sprzed pokolenia, natomiast wydarzenia w trapionej kryzysem finansowym Portugalii, to przedsmak tego, co czeka nasz kraj w jakiś czas po  wkroczeniu na „grecką ścieżkę", na co się najwyraźniej zanosi. O ile Egipt i inne kraje muzułmańskie ze względu na opóźnienie w rozwoju społecznym przeżywają konwulsje przy próbach wychodzenia z dyktatury i przechodzenia do demokracji całe pokolenie później od Polaków, o tyle rozwój społeczny naszego kraju można uznać za opóźniony w stosunku do Portugalii, Grecji czy Hiszpanii o mniej więcej połowę pokolenia.

Łatwo tę tezę zrozumieć, porównując daty pierwszych wolnych wyborów po wyjściu z dyktatury, daty wchodzenia do UE czy NATO (w przypadku Hiszpanii) wcześniejsze dla tych trzech krajów o średnio 17 lat niż w przypadku Polski. Z przedstawionej tezy wynika sugestia zasadności porównywania obecnej sytuacji naszego kraju do sytuacji Portugalii, Hiszpanii czy Grecji pół pokolenia temu, gdy na początku drugiej połowy lat 90. kraje te wkraczały na „grecką ścieżkę", która ponad dekadę później miała doprowadzić je do finansowej katastrofy. Z tej analogii wynika, że zanim do takiej katastrofy dojdzie i u nas, czeka nas jeszcze wspaniały bal na Titanicu... Ewentualne przejedzenie oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE (ok. 280 mld złotych na koniec maja) plus ok. 400 mld z budżetu UE do wykorzystania od 2014 roku z pewnością na sfinansowanie takiego balu – który wspominać będziemy z rozrzewnieniem na  ZUS-owskiej emeryturze – powinno wystarczyć.

W komunikacie wydanym po ostatnim posiedzeniu, na którym zapadła decyzja o ósmej z rzędu obniżce stóp procentowych, Rada Polityki Pieniężnej zasugerowała, że była to już ostatnia w tym cyklu decyzja o złagodzeniu polityki pieniężnej. W czterech ostatnich cyklach ostatnie obniżki stóp RPP wypadły kolejno 21 stycznia 1999 r., 26 czerwca 2003 r., 1 marca 2006 r. oraz 25 czerwca 2009 r. Analizując zachowanie WIG po takich decyzjach można uznać, że rynek akcji radził sobie w takich okresach stosunkowo dobrze. W najgorszym przypadku spadek WIG wyniósł 8,1 proc. w stosunku do poziomu w momencie podejmowania przez RPP decyzji (stało się to w niecałe cztery miesiące po ostatniej obniżce). Na 161 sesji po ostatniej obniżce WIG był przynajmniej 19 proc. wyżej, 257 sesji później przynajmniej 36,9 proc. wyżej, 319 sesji później przynajmniej +46 proc. wyżej. W każdym z czterech omawianych przypadków pomiędzy 194 a 556 sesją po obniżce WIG był powyżej wartości, którą miał w momencie obniżania przez RPP stóp po raz ostatni w danym cyklu. Kolejne hossy na WIG kończyły się odpowiednio 14 miesięcy, 10 miesięcy, 15 miesięcy oraz 22 miesiące po ostatniej obniżce.