Pozytywne dane makroekonomiczne z Chin o poprawiającej się koniunkturze w przemyśle przesądziły o pozytywnym początku czwartkowych notowań na Starym Kontynencie. Inwestorzy szybko zapomnieli, że dzień wcześniej giełda nowojorska, po pięciu dniach zwyżek, zaczęła tracić na wartości. Zlekceważyli też rozczarowujące informacje, że odbicie gospodarcze w Europie Zachodniej nie jest tak mocne jak zakładano. Październikowy wskaźnik koniunktury PMI dla przemysłu i sektora usług we Francji wypadł poniżej prognoz analityków. Podobnie słabiej niż zakładano prezentowały się analogiczne dane dla całej strefy euro. PMI dla sektora usług w Niemczech również był gorszy niż prognozowano. Jedynie wskaźnik koniunktury dla przemysłu okazał się zgodny z oczekiwanym. Odczyt wyniósł 51,5 pkt. wobec 51,1 pkt. miesiąc wcześniej.

Dobre nastroje na europejskich parkietach utrzymywały się aż do zamknięcia tym bardziej, że początek notowań na giełdzie amerykańskiej pokazał, że inwestorzy nie są zainteresowani dalszym sprzedawaniem akcji, mimo słabszych niż oczekiwano danych z rynku pracy. Wahania indeksów były jednak nieduże. Podobnie niewielka była aktywność inwestorów mierzona wolumenem obrotów.

Bardzo podobny przebieg miała sesja w Warszawie. Już na starcie główne indeksy zyskiwały po 0,4-0,6 proc. W kolejnych godzinach, po kolejnej lekkiej zwyżce, poruszały się w bardzo wąskich przedziałach. Mikrowahaniom indeksów towarzyszyły małe obroty. Przez cały dzień w Warszawie właściciela zmieniły papiery za zaledwie 0,75 mld zł. Na zamknięciu WIG znalazł się na poziomie 53994,22 pkt. czyli 1,13 proc. wyżej niż w środę. WIG 20 rósł o 1,11 proc. do 2551,43 pkt. WIG 30 zwyżkował o 1,04 proc. do 2718,20 pkt. Jeszcze lepiej prezentowały się indeksy średnich i małych firm, które zyskały odpowiednio: 1,18 proc. i 1,71 proc.

Pozytywnym bohaterem pierwszej części czwartkowych notowań na GPW był BZ WBK (spośród firm z WIG 20), który przedstawił bardzo dobry raport za III kwartał. Przejściowo akcje spółki drożały nawet 4,8 proc. Na zamknięciu zmiana wynosiła już jednak tylko 0,4 proc. Najlepszą inwestycją w skali całego dnia okazała się Telekomunikacja Polska, która, w ocenie ekspertów bardzo korzystnie, sprzedała Wirtualną Polskę. Kurs operatora rósł na finiszu o 3,8 proc. Najsłabszymi spółkami z WIG 20 były GTC (przecena wyniosła 1,7 proc.) i BRE Bank (1,4 proc.).

Na rynku walutowym czwartkowa sesja również nie była zbyt emocjonująca. Co prawda wczesnym popołudniem sprzedający próbowali osłabić złotego ale szybko zrezygnowali z tego zamiaru. W konsekwencji przed zamknięciem euro kosztowało w Warszawie 4,1780 zł, czyli 0,1 proc. więcej niż w środę. Dolar spadał o 0,1 proc. do 3,0280 zł a szwajcarski frank wyceniany był na 3,3960 zł, czyli tyle samo co dzień wcześniej.