Pół godziny od rozpoczęcia notowań wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,5 proc., przy obrotach równych 55 mln zł. Tradycyjnie największa ich część przypadała na emitentów z WIG20, gdzie obecność strony kupującej wywindowała wartość indeksu o 0,6 proc. Słabiej zachowywał się natomiast indeksy spółek o niższej płynności i kapitalizacji. Mowa o mWIG40 oraz sWIG80, które o 9.30 zyskiwały kolejno 0,5 proc. oraz 0,2 proc. względem wtorkowego zamknięcia notowań.
Zwyżki to próba odreagowania spadków banków. W środę na północ podążał m.in. kurs PKO BP, który dzień wcześniej znalazł się najniżej od półtora roku. Wzrosty są jednak dość symboliczne, bo wynoszą raptem 0,4 proc., a w przypadku Banku Pekao 0,6 proc. Znacznie lepiej zachowuje się natomiast Alior Bank z wynikiem 1,8 proc. nad kreską. Mniejsi reprezentanci sektora nadal pozostawały w niełasce inwestorów. Bank Millennium tracił bowiem 0,6 proc., a Bank Handlowy 0,5 proc.
W grupie największych spółek wyróżniały się jeszcze PKN Orlen (1,7 proc.) oraz PGNiG (0,9 proc.). Na czerwono świecą natomiast wykresy notowań JSW (-1,1 proc.) oraz Orange Polska (-0,9 proc.). Spółka telekomunikacyjna tanieje nawet pomimo dość pozytywnej rekomendacji DM BOS. Analitycy szacują, że kurs docelowy akcji może sięgnąć 9 zł wobec 7,72 zł w środowy poranek. Rekomendację od tego samego brokera otrzymała też Grupa Lotos. Tutaj jednak cena docelowa została obniżona, ale wciąż jest wyższa od środowego kursu rynkowego (27,3 zł wobec 24,13 zł). Akcje tej spółki drożały rano o 0,1 proc. względem wyceny z czwartkowych notowań.
Warto przypomnieć, że podobny scenariusz realizował się podczas wtorkowych notowań. Także wtedy przez większość sesji giełda utrzymywała się nad kreską, ale ostatnie godziny przyniosły jej osłabienie i zakończenie notowań poniżej poziomu odniesienia.