Wybory za nami. Czy teraz inwestorzy mogą już odetchnąć?
W mojej ocenie okres niepewności na giełdzie jeszcze się nie skończył, co pokażą najbliższe miesiące. Trzeba mieć na uwadze, że wciąż pozostało wiele niewiadomych w krajowej polityce. Nie znamy nawet składu nowego rządu. Z punktu widzenia rynku obawy mogą budzić postulowane zmiany regulacyjne, które mogą mieć istotny wpływ na poszczególne sektory, jak i zmiany personalne w spółkach nadzorowanych przez Skarb Państwa. Do tej pory spółki te miały jasne plany rozwoju. Obecnie strategia ta może się zmienić. To oznacza, że część największych spółek z naszej giełdy może w dalszym ciągu być pod presją. Ich wpływ na indeksy jest kluczowy. Dlatego oczekiwałbym nerwowej końcówki roku na giełdzie. Na wahania najbardziej będą narażone sektor bankowy, energetyczny, handlu, czyli te sfery, gdzie polityczne decyzje mogą mieć realny wpływ na przyszłe finanse. Ze względu na ich wagę w indeksach odczuje to cały rynek, dlatego rozsądne wydaje się przeczekanie tego okresu niepewności z boku.
Jak długo polityka może jeszcze wpływać na zachowanie indeksów warszawskiego parkietu?
Ze zbioru ogólnych haseł polityków musi się wyłonić kształt polityki gospodarczej nowego rządu. Myślę, że sytuacja wyklaruje się w najbliższych miesiącach. Tym samym w tym roku nie oczekiwałbym poprawy koniunktury. Bardziej prawdopodobne jest raczej dalsze osłabienie indeksów. Najlepiej to widać na przykładzie banków. W tej chwili mamy niejasne wyliczenia odnośnie do ewentualnych wpływów do budżetu po wprowadzeniu podatku bankowego, stąd trudno jest określić ostateczny wpływ na sektor takich zmian. Z dużym prawdopodobieństwem można zakładać, że podatek ten zostanie wprowadzony. W przypadku banków zakładamy, że negatywny scenariusz nie został jeszcze w pełni uwzględniony w cenach, co oznacza, że wciąż jest potencjał do spadków. Inwestorzy liczą się z tym, że zyski w kluczowych dla polskiego rynku sektorach jak banki, paliwa czy surowce będą spadać. Dla przyszłych wycen będzie jednak mieć znaczenie skala tych spadków, którą w obecnych warunkach trudno oszacować.
Dostrzega pan jakieś pozytywy dla polskiego rynku po zmianie rządów?