Warszawska giełda rozpoczęła wtorkowe notowania od wzrostów. WIG20 w pierwszych godzinach handlu zyskiwał ponad 1 proc. Wczorajsze straty odrabiają też średnie i małe spółki. mWIG40 rośnie dziś około 0,7 proc., zaś sWIG80 0,1 proc.
Teoretycznie patrząc na to co dzieje się na rynku można być optymistą. Indeksy zyskują na wartości, a GPW sprzyja także otoczenie. Niemiecki DAX zyskuje dziś około 2 proc. Prawie 2,5 proc. rośnie z kolei francuski CAC40. Jakby tego było mało popyt dostał również argumenty w postaci lepszych od oczekiwań danych makroekonomicznych. Niemiecki indeks ZEW wyniósł w grudniu 16,1 pkt wobec oczekiwanych 15 pkt.
Problem w tym, że nasza giełda od dłuższego czasu rządzi się własnym prawami. Nawet udane pierwsze godziny handlu nie muszą oznaczać, że indeksy zakończą dzień nad kreską. Temat ten przerabiany był już zresztą wielokrotnie. Zanim więc zaczniemy mówić o długo oczekiwanym odbiciu na warszawskim parkiecie trzeba poczekać na ostatecznie rozstrzygnięcie sesji. Tym bardziej, że dziś jeszcze czekają nas ciekawe wydarzenie, które mogą odmienić obraz rynku.
Inwestorzy z naszego podwórka z pewnością zwrócą uwagę na dane dotyczące inflacji w Polsce. Ważny dla naszego rynku będzie również początek notowań w Stanach Zjednoczonych. Inna sprawa, że tak naprawdę światowe rynki żyją teraz jednym wydarzeniem czyli decyzją Fed w sprawie stóp procentowych. To jednak dopiero jutro. Niewykluczone więc, że wielu graczy przed tym wydarzeniem będzie wstrzymywało się z bardziej zdecydowanymi ruchami.
Całkiem niezły dzień ma dziś nasza waluta. Złoty umacnia się zarówno wobec dolara, jak i euro. Amerykańska waluta jest dziś wyceniana na 3,95 zł czyli około 0,5 proc. mniej niż wczoraj. Euro jest wyceniane na 4,35 zł co oznacza spadek o 0,4 proc.