WIG20 środowe notowania rozpoczął od symbolicznych zwyżek i przez kilka godzin to popyt rozdawał karty na GPW. Od południa jednak zaczęły się problemy. Niedźwiedzie postanowiły bowiem zakończyć rok mocnym akcentem. Indeks największych spółek zaczął świecić na czerwono. Co gorsza, z każdą godziną handlu przecena przybierała na sile. Trudno wiązać to z konkretnym wydarzeniem (sprawa podatku bankowego była tematem numer 1 we wtorek) i szukać dla tego ruchu racjonalnego wytłumaczenia, może jedynie poza tym, że czerwono było także na innych europejskich giełdach. Inna sprawa, że w okresie między świętami a sylwestrem płynność na naszym rynku jest na tyle nieduża, że zmiany często są dziełem przypadku, a nie wyznacznikiem nastrojów rynkowych.
Nie zmienia to jednak faktu, że środowa sesja rozczarowała. WIG20 zakończył notowania aż 1,8 proc. pod kreską. Lepiej poradziły sobie średnie i małe firmy. mWIG40 stracił 0,9 proc., jednak sWIG80 zyskał 1,3 proc.
Takim to akcentem zakończył się rok giełdowy 2015. Niestety, dla inwestorów przyniósł on więcej rozczarowań niż powodów do zadowolenia. WIG20 stracił w ciągu 12 miesięcy prawie 20 proc. Wpływ na to miała przede wszystkim polityka. Perspektywa opodatkowania banków czy też hipermarketów, a także pomysły zaangażowania spółek energetycznych w ratowanie górnictwa i karuzela kadrowa w spółkach Skarbu Państwa skutecznie zachęciły inwestorów do sprzedaży walorów. Efekt? WIG20 w 2015 r. był jednym z najsłabszych głównych indeksów giełdowych w Europie.
Tak jak podczas środowej sesji, w całym 2015 r. lepiej zachowywały się na naszym parkiecie średnie i małe spółki. mWIG40 w ciągu roku zyskał nieco ponad 2 proc. Z kolei sWIG80 urósł o około 9 proc. Nie pozostaje nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że za rok o tej porze będzie można mówić o świetnej końcówce świetnego roku całego warszawskiego rynku.