Wczorajsze imponujące odbicie indeksu WIG20 w końcówce sesji dawało nadzieję, że wzrosty na GPW będą kontynuowane również w piątek. Niestety słaba sesja w Chinach, spadki w Europie, sprawiły, że scenariusze ten na razie pozostaje tylko w sferze marzeń. Od początku dnia na naszym rynku dominuje podaż. Już na starcie wskaźnik największych firm naszego parkietu tracił około 1 proc. Mijają kolejne godziny handlu i na razie nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się diametralnie zmienić. O godz. 14 WIG20 tracił 1,2 proc.

Nie pomaga nam otoczenie. Kolor czerwony świeci dziś niemal w całej Europie. DAX traci ponad 1,7 proc. Francuski CAC40 jest około 1,4 proc. pod kreską. Z kolejną mocną przeceną musi się zmierzyć rynek rosyjski. Tamtejszy indeks RTS jest prawie 6 proc. pod kreską. W dużej mierze wynika to z kolejnego mocnego spadku cen ropy naftowej.

Warszawa ma dziś jednak własne tematy inwestycyjne. Z pewnością należy do nich prezydencki projekt przewalutowania kredytów. Przeliczenie walutowego kredytu hipotecznego na złote ma się odbywać po kursie „sprawiedliwym". Ten ma być wyliczany dla każdego kredytobiorcy. - Nie jest to projekt uzgodniony z bankowcami, część banków będzie zapewne niezadowolona – przyznał Maciej Łopiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta. Efekt? Akcje Getin Noble Banku tanieją dziś ponad 6 proc. PKO BP jest ponad 2 proc. pod kreską.

Kluczowe dla końca sesji w Warszawie może jednak okazać się początek notowań w Stanach Zjednoczonych. Zachowanie kontraktów terminowych na tamtejsze indeksy nie napawa optymizmem. Tracą one około 1,5 proc.