Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy w Warszawie niestety nie doczekali się kontynuacji poniedziałkowych wzrostów na GPW.
Mimo obiecującego początku notowań błyskawicznie inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne krajowe indeksy pod kreskę. Uwagę inwestorów przykuły poranne silne wzrosty oraz cena rynku ropy naftowej, co wielu graczu odebrało z ulgą. Niestety radość ta okazała się przedwczesna bo jeszcze przed południem notowania surowca zjechały pod kreskę powracając poniżej poziomu 30 dol. za baryłkę. To pociągnęło za sobą indeksy na giełdach Starego Kontynentu, które w ostatnim czasie bardzo nerwowo reagują na silne wahania na rynku surowców.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.
Notowania czwartkowe na rynku warszawskim skończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20 stracił 1,26 procent przy 1,88 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynki WIG20 oddał 1,14 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 2,16 miliarda złotych.
Podaż znów dały o sobie znać. WIG20 był w czwartek najsłabszym indeksem na Starym Kontynencie. Ostatecznie zamknął notowania 1,3 proc.na minusie.
WIG20 w pierwszych godzinach handlu zyskiwał na wartości. Wydarzeniem pierwszej części czwartkowych notowań jest jednak nowy historyczny szczyt niemieckiego indeksu DAX.
Dzisiejsza sesja na Wall Street jest zdefiniowana przez relatywnie niską zmienność i dużą rezerwę inwestorów, którzy trawią szereg niespodziewanie słabych odczytów danych makroekonomiczny.
Środowe notowania na rynku warszawskim przyniosły pierwszą wzrostową sesję po serii czterech dni przecen.