Z psychologicznego punktu widzenia zmiana zazwyczaj w początkowym etapie budzi lęk i obawy, a sytuacja jest poważna. Wielka Brytania to czołowa gospodarka świata oraz jeden z największych płatników netto do budżetu Unii Europejskiej. Ponieważ Polska należy do największych beneficjentów środków z UE, to zmniejszenie puli pieniędzy wpłacanych oznaczałoby zmniejszenie puli środków dzielonych, chyba że zasady podziału uległyby modyfikacji.
Zmniejszenie budżetu Unii Europejskiej byłoby ryzykiem dla firm, które do tej pory były postrzegane jako beneficjenci nowej perspektywy unijnej. Niemniej jednak przykład Norwegii pokazuje, że można być poza Unią Europejską i mieć dostęp do wspólnego rynku, przy czym za cenę składki zbliżonej do pełnoprawnego członka UE.
Drugi czynnik ryzyka to ograniczenie wymiany handlowej. Warto dodać, iż pod względem wartości wymiany handlowej Wielka Brytania należy do najważniejszych partnerów handlowych. Co istotniejsze, z Wielką Brytanią Polska notuje drugą najwyższą nadwyżkę handlową (6,2 mld EUR w 2014 r.) i tylko nieznacznie mniejszą niż z Niemcami (6,5 mld EUR). Tak dobry bilans handlowy jest efektem silnego eksportu z dominującym udziałem tzw. wysoko przetworzonego eksportu składającego się z maszyn i urządzeń oraz różnych wyrobów przemysłowych. Wysoko przetworzony charakter eksportu zmniejsza wrażliwość na zaostrzenie regulacji handlowych, jednakże z 10,6 mld EUR eksportu Polski do Wielkiej Brytanii 1,6 mld EUR to żywność, której import można relatywnie łatwo ograniczyć. Ponadto Wielka Brytania jest istotnym importerem usług (2,3 mld EUR) z istotną pozycją usług informatycznych, transportu samochodowego oraz usług finansowych.
Reasumując, Wielka Brytania należy do najważniejszych partnerów handlowych Polski i opuszczenie Unii Europejskiej wiąże się z ryzykiem utrudnienia dostępu do tego rynku dla polskich produktów i usług. Skala utrudnień będzie zależała od intensywności rozmów dotyczących statusu Wielkiej Brytanii w relacjach z Unią Europejską, w tym kontekście istotne jest, na ile UE będzie zależało na odstraszeniu pozostałych członków Unii przed potencjalnym powtórzeniem casusu Brexitu.