Środowa sesja na europejskich rynkach akcji rozpoczęła się od silnych zniżek. Niemiecki DAX i francuski CAC40 traciły rano po ponad 1 proc. Tymczasem rodzimy WIG20 trzymał się na starcie handlu w okolicy wtorkowego zamknięcia 1715 pkt. Niestety ta relatywna siła nie trwała długo. Po upływie godziny wskaźnik blue chips również skierował się w dół. W efekcie w południe WIG20 spadał o 1,6 proc. do 1686 pkt., ustanawiając dzienne minimum. Popołudnie przyniosło lekką poprawę nastrojów, ale nie udało się bykom wyprowadzić notowań indeksu nad kreskę. Ostatecznie WIG20 spadł w środę o 1,5 proc. do 1689 pkt. Do końca sesji trwała walka o utrzymanie wsparcia 1700 pkt. Indeks jest teraz w istotnym położeniu. Sforsowanie 1700 pkt. otwiera niedźwiedziom drogę do minimum z poprzedniego piątku, czyli 1641 pkt. Z kolei obrona bariery pozostawia szanse na domknięcie luki spadkowej, która rozciąga się od 1770 pkt. do 1814 pkt.

W portfelu największych spółek z GPW słabością raziły wczoraj CCC oraz Alior Bank. Akcje odzieżowej spółki taniały po południu o 3,5 proc. do 166,3 zł. Zdaniem analityków ruch spadkowy był wynikiem realizacji krótkoterminowych zysków. Poza tym wahania ceny cały czas mieszczą się w obrębie średnioterminowej konsolidacji notowań między 180 i 150 zł. Papiery banku natomiast taniały w środę o 3,6 proc. do 49,81 zł. Co ciekawe analitycy Trigon DM podtrzymali dla tej spółki rekomendację "kupuj", ale cenę docelową obniżyli z 82,3 zł do 79,3 zł.

Najsilniejszym ogniwem WIG20 był w środę Asseco Poland. Akcje informatycznej spółki drożały po południu o 1,5 proc. do 53,28 zł. Była to już trzecie wzrostowa sesja z rzędu dla tej firmy. Na rynku nie pojawiły się żadne informacje, które uzasadniałyby tę zwyżkę.

Warto dodać, że na szerokim rynku GPW trzy spółki ustanowiły w środę roczne maksimum notowań: MFO, Master Pharm oraz Starhedge. Z kolei w rocznym dołku znalazły się ceny akcji ośmiu emitentów, w tym m. in. Sygnity i Unicredit. Obroty na całym rynku przekroczyły 650 mln zł.