Po wczorajszej sesji inwestorzy byli w minorowych nastrojach. WIG20 zaliczył bowiem mocny spadek. Stracił 1,9 proc. i tym samym zbliżył się do poziomu 1700 pkt. Tym samym podaż pokazała kto rozdaje teraz karty na rynku. Czy dziś również potwierdzi swoją dominację?
Początek sesji należy jednak do byków. WIG20 na starcie zyskał 0,3 proc. i wydaje się, że przynajmniej na chwilę indeks największych spółek złapał oddech. Sprzyja nam dziś także otoczenie. Większość europejskich parkietów również wystartowała na plusie.
Spadkami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial stracił 0,3 proc. podobnie zresztą jak S&P500. Patrząc na przebieg sesji w Stanach Zjednoczonych i tak można uznać te wyniki za przyzwoite. W ciągu dnia przecena była bowiem zdecydowanie większa, a powodem tego były sygnały, które płynęły z protokołu z wrześniowego posiedzenia Fed, który sugerował, że podwyżka stóp procentowych jest prawdopodobna jeszcze w tym roku.
Niezłe nastroje panowały w nocy na rynkach azjatyckich. Nikkei225 zyskał 0,5 proc. Kospi był 0,4 proc. nad kreską, a SSE Composite tuż przed zakończeniem notowań był na symbolicznym plusie.
Patrząc na dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny na pierwszy plan wysuwają się dane ze Stanów Zjednoczonych. Po południu poznamy m.in. odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej oraz inflacji. Jeśli chodzi o Polskę, to tutaj będziemy musieli zadowolić się jedynie danymi o podaży pieniądza.