Wczoraj główny wskaźnik naszego rynku zyskał 0,3 proc. i była to już jego trzecia wzrostowa sesja z rzędu. Tym samym znów oddalił się od psychologicznego poziomu 1700 pkt. Ruch ten musiał rozbudzić nadzieje inwestorów. Pytanie tylko czy popytowi starczy sił podczas ostatniej sesji tygodnia czy też może przypomną o sobie niedźwiedzie?
Początek piątkowych notowań przemawia za tym pierwszym scenariuszem. WIG20 na starcie zyskał prawie 0,2 proc. Niewielkim wzrostami dzień rozpoczęły także główne europejskie indeksy, co może być dobrym prognostykiem na dalszą część notowań.
Spadkami zakończyła się za to wczorajsza sesja na Wall Strett. Dow Jones Industrial stracił 0,2 proc. zaś S&P 500 spadł o 0,14 proc. Inwestorzy na tamtejszym rynku żyją przede wszystkim wynikami finansowymi spółek za III kwartał.
Czerwono było także na rynkach azjatyckich. Nikkei225 stracił w nocy 0,3 proc. Kospi spadł 0,4 proc. Tuż przed zamknięciem notowań SSE Composite tracił 0,1 proc.
Patrząc na kalendarz makroekonomiczny trudno oczekiwać dziś większych atrakcji. Tych raczej nie będzie w stanie zapewnić odczyt indeksu zaufania konsumentów w strefie euro. Nie można jednak zapominać, że w Polsce wciąż toczy się dyskusja o przewalutowaniu kredytów frankowych i to ten temat może zdominować warszawski rynek akcji nie tylko dziś, ale również i w kolejnych dniach.