Po trzech dniach wzrostów z rzędu indeksu WIG20, na razie wiele wskazuje na to, że czeka nas kolejny zielony dzień na GPW. Od początku dnia to bowiem byki rozdają karty na naszym parkiecie. O ile jednak w pierwszych minutach handlu wzrost był symboliczny, tak z każdą upływającą godziną staje się on coraz bardziej zauważalny. O godz. 12 indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał 0,5 proc. Po raz kolejny WIG20 zachowuje się lepiej niż małe i średnie spółki. mWIG40 oraz sWIG80 są dziś jedynie nieznacznie nad kreską.

Jakby tego było mało WIG20 całkiem nieźle prezentuje się także na tle innych europejskich rynków. Na zachodzie inwestorzy mają mieszane nastroje. Niemiecki DAX jest 0,1 proc. na plusie, jednak już francuski CAC40 traci podobną wartość.

Marazm na europejskich parkietach można tłumaczyć dziś brakiem istotnych publikacji makroekonomicznych. Trudno spodziewać się, aby odczyt indeksu zaufania konsumentów wywołał większą reakcję na rynkach.

Większe emocje, jeżeli już faktycznie ich doświadczymy, mogą pojawić się na rynku, kiedy do gry wejdą inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Ci teraz żyją przede wszystkim wynikami spółek w USA za III kwartał. Jeśli te będą lepsze od oczekiwań niewykluczone, że amerykańskie indeksy wrócą na ścieżkę wzrostu, co może dać nowy impuls również europejskim parkietom.