Początek notowań w Warszawie nie zwiastował optymistycznego scenariusza. W pierwszej fazie sesji inicjatywa leżała po stronie sprzedających. Na szczęście kolor czerwony nie zagościł na rynku na długo. Główne indeksy stosunkowo szybko odrobiły poranne straty, jeszcze przed południem wychodząc nad kreskę i nie oddając przewagi do zakończenia notowań. W rezultacie indeks WIG20 zakończył dzień 1,25-proc. wzrostem, powracając po prawie dwóch miesiącach ponad poziom 1800 pkt.
Powrót zwyżek w Warszawie zawdzięczamy ogólnej poprawie nastrojów wokół rynków wschodzących naszego regionu, przy czym trzeba zaznaczyć, że najbardziej okazałe zwyżki miały miejsce na krajowym parkiecie. Co ciekawe, wzmożony popyt na rynkach kontrastował z zachowaniem zachodnioeuropejskich parkietów, gdzie w piątek na głównych indeksach przeważał kolor czerwony. Kiepskich nastojów nie zdołały poprawić nawet dużo lepsze od oczekiwań dane o amerykańskim PKB za III kwartał.
Z poprawy nastrojów na krajowym rynku akcji skorzystała większość walorów wchodzących w skład WIG20. Z tego grona wyłamały się walory m. in. Energi i Cyfrowego Polsatu, kończąc sesję wyraźnie pod kreską. Z kolei lokomotywami piątkowej zwyżki były, kontynuujące ostatnio dobrą passę, akcje PZU oraz banków, z PKO BP i Pekao na czele. Popyt uaktywnił się również na papierach wybranych spółek energetycznych.
Poprawa nastrojów zachęciła również do wzmożonych zakupów na szerokim rynku, przy czym w bardziej z tej szansy skorzystały małe spółki z indeksu sWIG80. Z kolei zadyszkę złapały "średniaki "z mWIG40, gdzie większość walorów zakończyła notowania pod kreską.