Na starcie poniedziałkowej sesji indeks grupujący największe krajowe spółki tracił symboliczne 0,05 proc. Bykom bardzo szybko udało się jednak wypchnąć WIG20 nad kreskę. Pół godziny później zwyżki sięgały nawet 0,7 proc. Niestety, na nic więcej tego dnia kupujących nie było stać. W kolejnych godzinach handlu przewaga strony popytowej topniała. Na półmetku sesji WIG20 zyskiwał już tylko 0,3 proc., a obroty na szerokim rynku wynosiły 320 mln zł. W drugiej części dnia sprzedający wykazali się jeszcze większą determinacją. Ostatecznie WIG20 stracił 0,17 proc i zatrzymał się na 1814,66 pkt.
Cały październik należy jednak zaliczyć do udanych. WIG20 zyskał około 6 proc. i to jego najlepszy miesięczny wynik od marca. Wówczas indeks blue chips poszybował w górę o 9,5 proc.
Z grona największych krajowych spółek najlepiej przez cały dzień radziły sobie PKN Orlen i LPP. Na przeciwległym biegunie znalazły się z Enea, Alior Bank i Eurocash. Mimo dość sennej sesji na szerokim rynku nie brakowało spółek, które pozwoliły wyraźnie zarobić. Gwiazdą była Baltona, której papiery w ciągu dnia drożały nawet o prawie 24 proc. Właściciel sklepów wolnocłowych nie opublikował jednak żadnej nowej informacji.
Warto było również zwrócić uwagę na szerokie grono spółek, których akcje wyznaczyły co najmniej roczny szczyt. Mowa o spółkach: Asbis, Briju, Decora, Echo Investment, Lotos, Marvipol, Neuca, PCM, PKN Orlen, Sanok, Unima i Wittchen. Analogicznie – w co najmniej rocznym dołku znalazły się jedynie notowania firmy CPD.
O ile GPW przez większą część dnia świeciła na zielono, o tyle inne giełdy na Starym Kontynencie cały dzień raziły słabością. Poniedziałkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się w pobliżu piątkowego zamknięcia. W najbliższych dniach najważniejszym tematem na globalnych rynkach będą amerykańskie wybory, które odbędą się 8 listopada.