Ogromny ciężar dla rynku stanowiły zwłaszcza banki oraz energetyka. Rozczarowująca postawa WIG20 nie jest niczym nowym. Martwi natomiast schłodzenie nastrojów w segmentach mWIG40 (średnie spółki) oraz sWIG80 (małe spółki). W środę oba indeksy zaliczyły jedną z najgorszych sesji w tym roku. Analizując szeroki rynek, należy odnotować świetną postawę Prairie Mining Limited. Akcje wydobywczej spółki są najdroższe od kilkunastu miesięcy. W październiku zdrożały o 94 proc., a licząc od tegorocznego dołka, podskoczyły o ponad 300 proc.

Silny cios wymierzony giełdowym bykom, który niejako „ustawił" przebieg środowej sesji na GPW, stanowiły gorsze od oczekiwań dane obrazujące koniunkturę w krajowym sektorze przemysłowym. Październikowy PMI spadł do 50,2 pkt z 52,2 pkt przed miesiącem, podczas gdy prognozy zakładały jego wzrost do 52,5 pkt.

Środowe spadki indeksów na GPW wpisały się w szerszy trend. Tego dnia niemal na wszystkich liczących się parkietach Starego Kontynentu dominowała czerwień. Ogólnoeuropejską wyprzedaż można tłumaczyć wzrostem awersji do ryzyka wynikającym z „czynnika politycznego". Chodzi oczywiście o najnowsze sondaże przedwyborcze z USA, które wskazują na rosnącą popularność Donalda Trumpa. Poparcie dla kandydata Partii Republikańskiej jest najwyższe od końcówki lipca. Średnia z badania portalu RealClearPolitics.com wskazuje, że kandydatka demokratów Hillary Clinton prowadzi z przewagą zaledwie 1,7 pkt proc. Różnica jest bliska granicy błędu statystycznego, a przykład referendum ws. Brexitu udowodnił, że elektorat antyestablishmentowy jest niedoważany w sondażach, co może sugerować, iż poparcie dla Trumpa jest niedoszacowane.