Od początku dnia na naszym rynku dominuje kolor czerwony. WIG20 na starcie stracił 0,1 proc. jednak w kolejnych godzinach handlu podaż przycisnęła nieco mocniej. Indeks największych spółek spadał już prawie 0,5 proc. Na szczęście na razie to wszystko na co stać dziś niedźwiedzie. Popyt spróbował nawet kontry, ale do jej skuteczności można mieć też wiele zastrzeżeń. Efekt? O godz. 13.45 WIG20 tracił 0,3 proc. Pod kreską były także średnie i małe firmy. Najmocniej obrywa mWIG40, który traci dziś ponad 1 proc. sWIG80 jest z kolei 0,1 proc. pod kreską.
Straty od początku dnia notują także inne europejskie giełdy. Niemiecki DAX traci 0,7 proc. podobnie zresztą jak francuski CAC40.
Większe emocje na rynku były spodziewane po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Jak się jednak okazało były to tylko pobożne życzenia. Dane się ukazały, a reakcji po nich nie było praktycznie żadnej. Inna sprawa, że okazały się one zbliżone do oczekiwań. Stopa bezrobocia w październiku osiągnęła poziom 4,9 proc. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wyniosła z kolei 161 tys. etatów.
Teraz pozostaje inwestorom już czekać tylko na otwarcie sesji w Stanach Zjednoczonych. Na razie zapowiada się ona całkiem nieźle. Kontrakty na amerykańskie indeksy zyskują około 0,2 proc.