Ostatnie dni na warszawskie giełdzie mogły rozczarować inwestorów. Wszystko dlatego, że indeks WIG20 zazwyczaj startował z wysokiego poziomu, ale w ciągu dnia systematycznie obniżał loty. W efekcie ostatnie sesje zamiast solidnych wzrostów kończyły się symbolicznymi zmianami. Czy dziś będziemy przerabiać ten sam scenariusz?

Dzisiejsza sesja zaczyna się jednak od niewielkich wzrostów. WIG20 na stracie zyskał około 0,3 proc. Niewielkie zmiany notują także inne europejskie parkiety, chociaż na większości z nich dominuje jednak kolor czerwony.

Spadkami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial na koniec dnia spadł o 0,29 proc. Z kolei S&P 500 stracił niecałe 0,2 proc. Inwestorzy w Stanach Zjednoczonych wciąż żyją w niepewności po wyborach prezydenckich, a także przed tym co zrobi w grudniu Rezerwa Federalna.

Niewielkimi zmianami obserwowaliśmy w nocy na rynkach azjatyckich. Nikkei225 zakończył notowania na tym samym poziomie co dzień wcześniej. SSE Composite tuż przed końcem notowań był z kolei jedynie na symbolicznym plusie.

Dziś uwaga inwestorów, poza oczywiście kolejnymi wynikami kwartalnymi spółek, powinna skupić się na danych ze Stanów Zjednoczonych. Czeka nas m.in. odczyt dotyczący inflacji czy też cotygodniowe dane z rynku pracy. Odczyt dotyczący zmiany cen przewidziany jest dziś także w strefie euro.