Pierwsza połowa poniedziałkowej sesji nie przysporzyła inwestorom zbyt wielu emocji, co w jakimś stopniu można tłumaczyć pustym kalendarzem makro. Do godz. 12 indeks blue chips świecił na czerwono. Później niewielką przewagę uzyskali kupujący. Na półmetku handlu WIG20 zyskuje 0,2 proc. i jest na poziomie 2237 pkt. Okazji do zarobku warto szukać jednak w gronie najmniejszych emitentów, bowiem sWIG80 zyskuje 1,2 proc. Najsłabiej radzą sobie natomiast rynkowe średniaki. mWIG40 traci 0,4 proc. Po czterech godzinach handlu obroty dla szerokiego WIG przekroczyły 450 mln zł, co trzeba uznać za niezły wynik.
Również na innych giełdach w Europie obserwujemy duże niezdecydowanie inwestorów. Główne parkiety w Madrycie, Pradze i Oslo świecą na zielono. Niedźwiedzie mają przewagę z kolei m.in. w w Frankfurcie, Paryżu, Mediolanie i Londynie.
Spośród największych warszawskich emitentów najlepiej prezentują się PKO BP i PKN Orlen. Największy bank w Polsce podał przed sesją wyniki za IV kwartał ubiegłego roku. W tym czasie kredytodawca zarobił na czysto 593 mln zł, o 34 proc., więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Antybohaterami sesji są natomiast BZ WBK i Enea.
Mimo dość sennych nastrojów na szerokim rynku akcje aż 19 spółek znalazły się na co najmniej rocznym szczycie (m.in.: Agora, Cormay, Impexmetal, Polimex-Mostostal, Grupa Żywiec). Analogicznie w co najmniej rocznym dołku znalazły się jedynie Bioton i Eurocash.