Spółki małe i średnie zachowywały się czytelnie słabiej, gdy akcje skupione w WIG20 zyskały po trzydniowej słabości. Od poranka rynek blue chipów szukał zwyżki, ale przeciwko bykom grały spadkowe sesje w USA i przeceny na otwarciach rynków europejskich. Odbudowanie się niemieckiego DAX-a pozwoliło na szybkie odbicie WIG20 w rejon 2215 pkt., ale też potwierdziło korelację rynku warszawskiego z giełdami bazowymi. W kolejnych godzinach WIG20 odpowiadał na impulsy z otoczenia, z krótkim zawahaniem w momencie ogłoszenia danych z amerykańskiego rynku pracy. Odczyt ADP pokazał, iż w lutym amerykański sektor prywatny podniósł zatrudnienie o blisko 300 tys., co wzmocniło już obecne na rynkach oczekiwanie na piątkowe dane Departamentu Pracy i zbliżające się dużymi krokami marcowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. W istocie wyceniane prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA sięgnęło po danych ADP 100 procent. Krótka, spadkowa reakcja GPW przypomina, iż marcowa podwyżka stóp procentowych w USA niesie zagrożenia dla rynków akcji, a zwłaszcza powinna wzbudzać niepokój na rynkach wschodzących. Wprawdzie od kilku dni na rynku panuje właściwie zgoda, iż Fed podniesie cenę kredytu za tydzień, ale czteromiesięczny wzrost mocno naciągnął sprężynę optymizmu i gracze słusznie mogą obawiać się, iż podwyżka stóp wzmocni zagrożenie korektą. Mimo zarysowanego ryzyka sesję można uznać za sukces strony popytowej. Po trzech dniach spadków kupujący skontrowali zanim rynek miał okazję policzyć się na wsparciu w rejonie 2190 pkt. i przetestować determinację byków i niedźwiedzi na linii trendu wzrostowego. Technicznie patrząc sesja jest sygnałem, iż w mocy pozostają zarówno konsolidacja pomiędzy rejonami 2272 i 2190 pkt., jaki i trend wzrostowy. Niestety nie zostało oddalone również ryzyko korekty związane z wyłamaniem dołem z konsolidacji, które zwolennicy analizy technicznej będą czytali jako domknięcie formacji podwójnego szczytu i wezwanie do sprzedaży.
Adam Stańczak
e-mail: [email protected]