Wczorajsza sesja na GPW zakończyła się spadkiem indeksu WIG20 o 0,5 proc. Powodów do paniki jednak nie było. Nasz rynek solidarnie bowiem tracił razem z innymi europejskimi rynkami. Dziś na szczęście w Warszawie, ale także i na innych parkietach dominuje popyt.
Już start notowań napawał optymizmem. WIG20 zyskał 0,3 proc. czym już na początku odrobił część strat z wczoraj. Kolejne godziny handlu co prawda nie przynoszą większych zmian, jednak z drugiej strony trzeba docenić to, że popyt na razie w pełni kontroluje sytuację. O godz. 12 wskaźnik największych firm naszego parkietu zyskiwał ponad 0,4 proc. Słabiej zachowują się średnie i małe spółki. Zarówno mWIG40, jak i sWIG80 są dziś pod kreską.
Poprawę nastrojów widać nie tylko na GPW, ale także i na innych parkietach. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40, czyli indeksy, które wczoraj mocno traciły, dziś świecą na zielono. Warto jednak zaznaczyć, że w ich przypadku są to jedynie symboliczne plus, co stwarza ryzyko, że w każdej chwili układ sił na rynku może się zmienić.
Wśród spółek z warszawskiego parkietu znowu dziś błyszczy Alma. Jej akcje zyskują około 35 proc. W efekcie w ciągu trzech dni, kurs spółki urósł już o 200 proc.
Na drugim biegunie jest dziś Braster, który jest przeceniany o ponad 8 proc. Powód? Spółka podała cenę emisyjną akcji w trwającej ofercie publicznej. Wynosi ona 13,5 zł podczas, gdy na GPW papiery są dziś wyceniane na 14,5 zł.