O losach sesji rozstrzygnęła końcowa jej faza, gdy do głosu doszli sprzedający, spychając wskaźniki pod kreskę. W rezultacie WIG20 zakończył dzień z blisko 0,4-proc stratą. Jednocześnie nie udało się utrzymać poziomu 2500 pkt.
Istotny wpływ miało zachowanie zagranicznych parkietów, gdzie początkowo więcej do powiedzenia mieli kupujący, choć trzeba dodać, że ich przewaga nie była znacząca. Wciąż napięta sytuacja na Półwyspie Koreańskim i kolejne testy rakietowe nie pozwalały jednak na beztroskie zakupy akcji. Co więcej, niespodziankę sprawiły słabsze od oczekiwanych dane z amerykańskiej gospodarki, skutecznie schładzając nastroje na rynkach akcji.
Piątkową przecenę indeksów w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim przecenie banków, wśród których prym wiodły walory PKO BP. Sprzedający byli też bardzo aktywni w przypadku walorów KGHM, czemu sprzyjały spadające ceny miedzi na świecie. Biorąc pod uwagę skalę spadków, najmocniej zanurkowały akcje LPP. Na drugim biegunie, wśród drożejących walorów, pozytywnie wyróżniły się papiery spółek energetycznych odrabiających straty po czwartkowej wyprzedaży.
Mieszane nastroje panowały na szerokim rynku akcji. Podczas gdy średnie spółki z indeksu mWIG40 kontynuowały korektę, kupujący przypomnieli sobie o małych firmach z segmentu sWIG80. Na uwagę zasługuje ponad 25-proc. przecena akcji Gobarto w reakcji na zapowiedź dużej emisji akcji.
Mimo słabszych nastrojów na rynkach inwestorzy nabrali zaufania do polskiej waluty. Złoty umocnił się względem najważniejszych walut, przy czym efekt ten był dużo większy w przypadku dolara. Na koniec piątkowych notowań za euro płacono 4,28 zł, a dolar wyceniany był po 3,58 zł.