Po wczorajszej niezwykle udanej sesji nie ma już śladu. Co prawda jeszcze na początku czwartkowych notowań byki próbowały iść za ciosem, jednak jak się okazało ich przewaga była tylko chwilowa. Popyt szybo oddał pole. Po godz. 10 rozpoczął się teatr jednego aktora. WIG20 zjechał pod kreskę i znowu zaczął wyraźnie tracić na wartości. Na razie więc okazuje się, że wczorajsze wzrosty były jedynie przerywnikiem, w spadkach które w ostatnim czasie zagościły na warszawskim rynku. Martwić może fakt, że i skala przeceny jest dość wyraźna. O godz. 12.30 WIG20 tracił około 0,8 proc. Inwestorzy obojętnie więc przeszli dziś obok stosunkowo niezłych danych z polskiej gospodarki. Na plus zaskoczył m.in. odczyt dotyczący sprzedaży detalicznej.

Niestety, dziś nie pomaga nam przede wszystkim otoczenie. Na palcach jednej ręki można policzyć europejskie indeksy, które są na plusie. W gronie spadkowiczów najsłabiej z kolei prezentuje się włoski indeks FTSE MIB, który jest 1,2 proc. pod kreską. Słabo wygląda także niemiecki DAX, który traci 1 proc.

Jakie atrakcje czekają jeszcze dzisiaj inwestorów? Ważnym momentem będzie z pewnością start notowań w Stanach Zjednoczonych. Ci przystąpią do handlu mając za sobą porcję danych makro. Z ciekawych wydarzeń warto także zwrócić uwagę na decyzje Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. To o godz. 13.

Na rynku walutowym trwa wyprzedaż naszej waluty. Za dolara trzeba już płacić 3,75 zł. Z kolei euro jest wyceniane na 4,32 zł. Warto podkreślić, że jest to już kolejny dzień w którym złoty wyraźnie traci, w szczególności do „zielonego".