Nie na taki początek tygodnia liczyli inwestorzy na GPW. Poniedziałkowa sesja przyniosła bowiem spadki indeksu WIG20, które sprawiły, że znowu zaczynamy się zbliżać do poziomu 2100 pkt. Tradycją powoli staje się też to, że ruchom towarzyszy niewielka aktywność inwestorów. Wczoraj obroty na GPW z trudem przekroczyły poziom 400 mln zł, co trudno uznać nawet za przyzwoity wynik. Czy dziś będzie nieco lepiej? Czy byki w końcu wykażą większą determinację?
Pierwsze minuty handlu wskazują, że faktycznie dzień może należeć do strony popytowej. WIG20 na starcie zyskał ponad 0,5 proc., chociaż oczywiście za wcześnie jest jeszcze aby odtrąbić sukces.
Niewielkimi zmianami zakończyły wczoraj notowania indeksy na Wall Street. Dow Jones Industrial wzrósł około 0,2 proc. jednak już S&P500 zaliczył zniżkę w wysokości 0,1 proc. Oczywiście w centrum uwagi było spotkanie Trump – Putin, jednak warto zwrócić uwagę na to, że na rynku amerykańskim rozkręca się powoli sezon wynikowy. W najbliższym czasie to właśnie wyniki spółek mogą mieć kluczowe znaczenie dla inwestorów.
Mieszane nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Mocnej przeceny doświadczył Hang Seng, który tuż przed zamknięciem notowań był ponad 1 proc. pod kreską. Najlepiej radził sobie z kolei Nikkei225, który zyskał ponad 0,4 proc.
Jakie atrakcje czekają dzisiaj na inwestorów? Co prawda w kalendarzu mam kilka interesujących publikacji, ale patrząc na ostatnie zachowanie GPW raczej trudno spodziewać się, aby nasz rynek się nimi przejął. Od dłuższego czasu warszawska giełda żyje bowiem własnym życie.