Obecny tydzień na warszawskiej giełdzie w końcu przyniósł bardziej zdecydowane ruchy. Od kilku dni na naszym parkiecie niepodzielnie rządzą byki. WIG20 jeszcze nie tak dawno znajdował się blisko poziomu 2100 pkt, a na czwartkowej sesji, podczas której zyskał 1,9 proc., przebił już 2300 pkt. Jakby tego było mało w ostatnich dniach widać także większą aktywność inwestorów. Czy koniec tygodnia zakończymy z przytupem czy czeka nas korekta ostatnich zwyżek?
Początek dnia to nieśmiała kontynuacja zwyżek. WIG20 na otwarciu zyskał 0,15 proc. Patrząc jednak na ostatnie rynkowe wydarzenia warto zwrócić uwagę, że najciekawsze rzeczy dzieje się w drugiej części dnia, kiedy do gry wchodzi kapitał ze Stanów Zjednoczonych.
Mieszane nastroje panowały na rynku amerykańskim. Dobrze radził sobie Dow Jones Industrial, który urósł o 0,4 proc. Słabiej natomiast wypadł S&P500, który stracił 0,3 proc., a także Nasdaq Composite. Ten spadł o ponad 1 proc. co miało związek głównie z wielką przeceną Facebooka, po publikacji przez tę firmę wyników finansowych za II kwartał.
Nieźle prezentują się za to statystyki po azjatyckiej części dnia giełdowego. Dobrze radził sobie chociażby Nikkei225, który zyskał prawie 0,6 proc. Liderem wzrostów był jednak Sensex, który tuż przed zamknięciem notował rósł o ponad 0,8 proc.
Kalendarz makroekonomiczny dzisiaj to przede wszystkim amerykańskie odczyty dotyczące PKB. To one powinny mieć dzisiaj kluczowe znaczenia dla rynków. Oczywiście nie można zapominać także o sezonie wynikowym na amerykańskim, ale także i na naszym parkiecie.