Pierwsza część dzisiejszej sesji upłynęła pod znakiem spadków. WIG20 tuż po starcie znalazł się 0,7 proc. pod kreską, co mogło świadczyć o tym, że część inwestorów postanowiła zrealizować wcześniejsze zyski. Nie dość bowiem, że ubiegłym tydzień był udany w wykonaniu WIG20 to jeszcze w poniedziałek na naszym parkiecie również obserwowaliśmy mocne spadki.
W tym kontekście spadki wydawały się więc czymś naturalnym. Po godz. 12.00 na rynku w końcu jednak zaczęło się dziać nieco więcej. Indeks 20 największych spółek naszego parkietu zaczął mozolnie odrabiać straty. Tuż przed godz. 13.00 był już tylko nieznacznie pod kreską. Tracił 0,2 proc. Tym samym dalszy przebieg dzisiejszych notowań zostaje kwestią otwartą. Tym bardziej, że i inne europejskie rynki próbują walczyć o wzrosty. Po chwili słabości odbił m.in. niemiecki DAX, który oscyluje przy poziomie zamknięcia z wczoraj.
Oczywiście wszystko może się zmienić, zarówno na lepsze jak i gorsze, kiedy do gry wejdą inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj im bliżej początku handlu na Wall Street tym byki pozwalały sobie na więcej. Niewykluczone, że i dzisiaj również największe emocje dopiero są przed nami. Warto jednocześnie zaznaczyć, że w kontekście rynku amerykańskie należy zwrócić uwagę na publikowane dziś dane makroekonomiczne. Część inwestorów czeka poza tym na środowy przekaz ze strony Rezerwy Federalnej.
Niezależnie od tego rozkręca się sezon wynikowy. Dziś poznaliśmy m.in. wyniki mBanku. Nieznacznie jednak one rozczarowały co też wiązało się z przeceną walorów na początku dnia. Podobnie jednak jak WIG20, tak również i mBank próbuje odrabiać poranne straty.
Na rynku walutowym panuje dziś względny spokój. Euro jest wyceniane na 4,27 zł, natomiast dolar kosztuje 3,64 zł.