Start dzisiejszej sesji napawał optymizmem. WIG20 rozpoczął sesję na plusie czym zrodziła się szansa, że wczorajsze wzrosty będą kontynuowane. Przed godz. 10 indeks największych spółek zyskiwał już ponad 0,5 proc. i wydawało się, że faktycznie realizowany będzie wzrostowy scenariusz. Niestety niedźwiedzie postanowiły wyprowadzić kontrę i na razie okazuje się ona całkiem skuteczna.

W południe WIG20 znalazł się bowiem przy poziomie zamknięcia z wczoraj. Wygląda więc na to, że teraz czeka nas przeciąganie liny między popytem, a podażą. Patrząc na to co dzieje się na innych rynkach wydaje się, że więcej argumentów będą mieli jednak sprzedający. Na większości europejskich parkietów dominuje kolor czerwony. Niemiecki DAX traci 0,8 proc. Jeszcze gorzej radzi sobie francuski CAC40, który jest ponad 1 proc. pod kreską. Warto jednak dodać, że dziś po dniu przerwy do gry wracają inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych. Niewykluczone więc, że największe emocje czekają nas w drugiej połowie dnia, kiedy do gry wejdzie amerykański kapitał. Będzie to tym ważniejsze wydarzenie, że dziś kalendarz makroekonomiczny raczej nie rozpieszcza inwestorów.

Patrząc na dzisiejszy przebieg sesji po raz kolejny w oczy rzuca się słabość średnich i małych firm. mWIG40 traci prawie 0,6 proc. Jeszcze gorzej wyglądają „maluchy". sWIG80 jest już ponad 1 proc. pod kreską. W efekcie od początku roku indeks ten spadł już o ponad 16 proc. mWIG40 jest 14 proc. na minusie.

Kolejny ciężki dzień przeżywają akcjonariusze Altus TFI. Dziś papiery tej firmy są przeceniane o ponad 20 proc. Głównym problemem firmy jest GetBack. Najpierw CBA zatrzymało przedstawicieli spółki w tym Piotra Osieckiego, byłego prezesa Altus TFI. To uruchomiło całą lawinę zdarzeń. Norges Bank IM wypowiedział firmie umowę na zarządzanie portfelem. Następnie Esaliens TFI odstąpiło od planu połączenia z Altus TFI. Przecena sięgająca ponad 50 proc. w ciągu trzech dni raczej więc nie powinna nikogo dziwić.