Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie rozczarował inwestorów. W poniedziałek znowu mieliśmy bowiem do czynienia z dość wyraźnymi spadkami. Część analityków tłumaczy to przygotowywaniem się inwestorów do awansu Polski do grona rynków rozwiniętych według metodologii FTSE Russell. Czy dziś dalej będziemy świadkami przeceny, czy jednak byki spróbują podjąć walkę?
Początek dnia jest umiarkowanie optymistyczny. WIG20 w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 0,3 proc. Nie jest to może imponujący wynik, ale po poniedziałkowej przecenie można się cieszyć, że przynajmniej na razie nerwy zostały opanowane.
Spadki zanotowały wczoraj indeksy amerykańskie. S&P500 stracił prawie 0,6 proc., zaś Dow Jones Industrial spadł o prawie 0,4 proc. Oczywiście nastroje inwestorów pogorszyły się wraz z doniesieniami na temat kolejnej odsłony wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi w roli głównej.
Całkiem nieźle zaprezentował się za to indeksy na rynkach azjatyckich. Przykładem może być chociażby Nikkei225, który urósł 1,4 proc. Jeszcze lepiej wypadł SSE Composite, który zyskał 1,8 proc.
Jakie atrakcje czekają dziś na inwestorów? Kalendarz makroekonomiczny raczej nie rozpieszcza więc poszczególne rynki będą żyły lokalnymi tematami. U nas ten najważniejszy, to wspomniany na początku, awans Polski do grona rynków rozwiniętych. Większość analityków spodziewa się odpływu części kapitału z tego tytułu, co może tłumaczyć poniedziałkową przecenę. Moment kulminacyjny powinien nadejść w piątek, kiedy to można spodziewać się podwyższonej zmienności oraz dużych obrotów na GPW.