Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie wyraźnie rozczarował. WIG20 co prawda w poniedziałek podczas pierwszej części dnia utrzymywał się nad kreską, jednak im bliżej końca sesja tym większą przewagę zdobywały niedźwiedzi, które wspierane były przez Amerykanów. Ostatecznie indeks największych spółek stracił 0,2 proc. Niestety początek dzisiejszej sesji pokazuje, że przecena ta może być kontynuowana.
Już na starcie WIG20 zaliczył ponad 1 proc. zjazd. Najdobitniej pokazuje to, że byki na razie nie mają zbyt wiele do powiedzenia na naszym rynku, a pojedyncze wzrostowe sesje to tylko przerwa w spadkowej serii.
Spadkami ostatecznie zakończyła się sesja w Stanach Zjednoczonych. Dow Jones Industrial spadł o 0,5 proc., zaś S&P 500 zniżkował o 0,4 proc. Zdecydowanie bardziej nerwowe nastroje panowały na rynkach azjatyckich. Tam mamy komplet czerwieni, a i skala przeceny robi wrażenie. Nikkei225 stracił prawie 2,7 proc. I tak nie był to jeszcze najsłabszy wynik. Hang Seng tuż przed zamknięciem notowań tracił około 3 proc. Wydaje się, że to właśnie rynki azjatyckie odpowiadają za słaby początek dnia w Europie.
Kalendarz makroekonomiczny dzisiaj raczej nie rozpieszcza. Przed południem czeka nas odczyt dotyczący stopy bezrobocia w Polsce. W zasadzie jednak, jest to jedyna ciekawsza publikacja makro w dniu dzisiejszym. Wygląda więc na to, że nasz rynek znowu będzie poruszał się w rytm wydarzeń na innych parkietach. Na początku uwaga inwestorów powinna być zwrócona na Stary Kontynent, zaś o efekcie końcowym powinni zdecydować inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych.
Na rynku walutowym złoty nieznacznie osłabia się na początku dnia. Dolar jest wyceniany na 3,74 zł, zaś euro kosztuje 4,29 zł.