Najmocniej spadały wówczas na warszawskiej giełdzie akcje Indykpolu (-9,85 proc.), MDI Energia (-9,4 proc.) i Silvano (-9 proc.). Papiery PZU traciły wówczas 2,4 proc., PKN Orlen 2,6 proc. a PKO BP 2,6 proc.
Silne spadki dotknęły również giełdy Europy Zachodniej. Niemiecki DAX tracił wówczas 1,5 proc. a jego technologiczny subindeks spadał o 2,7 proc., francuski CAC 40 zniżkował o 1,4 proc. a włoski FTSE MIB o 0,9 proc.
Inwestorów wystraszyło przede wszystkim obcięcie prognoz wyników za pierwszy kwartał przez amerykański koncern Apple. Uzasadnił on ten ruch głównie spowolnieniem gospodarczym w Chinach. W handlu przedsesyjnym Apple tracił więc nawet 7,5 proc. W reakcji na to inwestorzy wyprzedawali również akcje europejskich spółek technologicznych, szczególnie tych będących dostawcami dla Apple. Papiery austriackiej spółki AMS, produkującej podzespoły komputerowe spadały aż o 19 proc. Akcje szwajcarskiej firmy STMicroelectronics zniżkowały o 7 proc.