Po wczorajszym komunikacie Rezerwy Federalnej, w której Fed zasygnalizował, że nie będzie śpieszył się z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych i pokaźnych wzrostach na Wall Street, początek dzisiejszej sesji na GPW był praktycznie z góry przesądzony. Zgodnie z oczekiwaniami notowania rozpoczęły się od wzrostów, które w wykonaniu indeksu WIG20 wynosiły 1 proc. Zielony kolor dominował również na innych europejskich rynkach.
Wydawać by się mogło, że otoczenie jest idealne do tego, aby próbować atakować jeszcze wyższe poziomy. Nic bardziej mylnego. W miarę upływu czasu optymizm z rynków powoli ulatuje. Szczególnie widoczne jest to w przypadku największych parkietów, gdzie główne indeksy są już blisko poziomów zamknięcia z wczoraj. Sytuacja na GPW wygląda nieco lepiej, jednak i na naszym rynku byki oddały część pola. O godz. 13 indeks największych spółek był 0,6 proc. na plusie. Wzrosty widoczne są też w segmencie średnich i małych spółek. mWIG40 rośnie 0,7 proc., natomiast sWIG80 jest 0,1 proc. nad kreską.
Dziś poznaliśmy dane makroekonomiczne ze strefy euro. Gospodarka strefy euro powiększyła się w IV kwartale o 1,2 proc. rok do roku, najmniej od pięciu la – wyliczył wstępnie Eurostat.
Przed nami jeszcze dane ze Stanów Zjednoczonych w tym m.in. odczyt indeksu Chicago PMI. Wydaje się jednak, że jeśli chodzi o USA, to ważniejsze wydarzenia zaplanowane są na jutro. Czekają nas bowiem odczyty z amerykańskiego rynku pracy.
W kontekście dzisiejszej sesji pozostaje nam teraz czekać na start notowań na Wall Street.