Po wczorajszych wzrostach na GPW, nadzieje inwestorów na kolejne zwyżki znowu zostały rozbudzone. WIG20 na stosunkowo niewielką odległość zbliżył się do psychologicznej bariery 2400 pkt. Co więksi optymiści zapewne liczyli, że poziom ten zostanie przetestowany już dzisiaj. Na razie jednak nic takiego się nie dzieje.
Od początku notowań na naszym rynku dominuje niezdecydowanie. WIG20 ma problem z obraniem kierunku. Dzień co prawda zaczął na plusie, ale był on tak nieznaczny, że trudno do niego było przywiązywać jakąś większą wagę. Podejście to okazało się słuszne, gdyż w kolejnych godzinach do głosu zaczęły dochodzić niedźwiedzie. I ten obóz jednak nie ma pomysłu, przynajmniej na razie, na rozegranie dzisiejszej sesji. WIG20 o godz. 12.00 tracił 0,1 proc. co najlepiej obrazuje stan w jakim się znajdujemy. Niewielkie zmiany notują też średnie i małe spółki. Tutaj jednak widzimy nieznaczne plusy. mWIG40 jest 0,1 proc. nad kreską, natomiast sWIG80 zyskuje 0,2 proc.
Impulsów do bardziej zdecydowanych ruchów trudno dziś szukać w otoczeniu. Największe rynki, podobnie jak Warszawa, mają wyraźny problem z określeniem się czy iść na północ czy na południe. Niemiecki DAX, podobnie jak WIG20, traci około 0,1 proc. Francuski CAC40 jest nieco ponad 0,1 proc. na plusie.
To niezdecydowanie można też tłumaczyć zaplanowanymi na drugą część dnia wydarzeniami. Mowa przede wszystkim o publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Pytanie tylko czy po ostatnich sygnałach z Fed, który zapowiedział, że będzie ostrożnie podchodził do kolejnych podwyżek stóp procentowych, dane te będą w stanie wnieść coś nowego.
Niemniej jednak wydaje się, że klucz do większej zmienności trzymają dziś właśnie Amerykanie i start notowań na Wall Street.