Początek dzisiejszej sesji dawał nadzieje, że na rynku pojawi się w końcu jakiś kierunek. WIG20 na starcie zyskał 0,3 proc. co oczywiście dawało więcej argumentów bykom. Te jednak nie zostały spożytkowane. Tuż przed godz. 11 indeks największych spółek oddał już cały poranny wzrost i znalazł się przy poziomie zamknięcia z wczoraj. O godz. 12.30 sytuacja nie uległa zmianie. Widać więc, że na razie inwestorzy nie mają pomysłu jak rozegrać dzisiejszą sesją, przynajmniej jeśli chodzi o największe spółki. W segmencie średnich i małych spółek wciąż bowiem widać wzrosty. mWIG40 oraz sWIG80 zyskują około 0,3 proc.
Hamulcowym indeksu WIG20 jest przede wszystkim PGE. Akcje tej spółki tanieją dziś prawie o 3,5 proc.
Postawa największych firm naszego parkietu może rozczarowywać nie tylko w odniesieniu do „misiów". Jak się bowiem okazuje dziś większość europejskich parkietów odjechała WIG20. Wyraźne wzrosty widać chociażby na rynku niemieckim. Tamtejszy DAX zyskuje 1,2 proc. Ponad 1 proc. rośnie także francuski CAC40. Podobną zwyżkę notuje turecki indeks BIST100.
Za nami już dane gospodarcze z Europy. Te najważniejsze, czyli odczyty indeksów PMI, w większości przypadków okazały się zgodne z oczekiwaniami. Warto jednak zwrócić uwagę na odczyt PMI dla usług dla strefy euro, który osiągnął poziom 51,2 pkt. Rynek natomiast oczekiwał odczytu na poziomie 50,8 pkt.
Przed nami jeszcze analogiczne dane ze Stanów Zjednoczonych, no i przede wszystkim start notowań na Wall Street. Może to zmobilizuje inwestorów w Warszawie do większej aktywności.