Od początku dzisiejszych notowań przewagę na rynku ma obóz byków. Na pewno nie można mówić o dominacji, ale przewaga popytu jest jednak w miarę bezpieczna. WIG20 zaczął dzień od wzrostu 0,4 proc. Co prawda w między czasie pojawiły się chwile zwątpienia, ale wydaje się, że przynajmniej na razie udało się odgonić czarne chmury. O godz. 13 indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał bowiem około 0,5 proc. Wzrosty obserwujemy również w innych obszarach. mWIG40 zyskuje dzisiaj około 1 proc., natomiast sWIG80 jest 0,3 proc. nad kreską.

Chwile zwątpienia, które pojawiły się niedługo po starcie notowań związane były przede wszystkim z danymi makroekonomicznymi, które ukazały się na początku dnia. Rozczarował głównie odczyt indeksu PMI, który wskazał, że luty był już czwartym miesiącem z rzędu w którym zmalała aktywność polskim przemyśle przetwórczym.

Wpływ tych danych na giełdowy rynek okazał się jednak chwilowy. Inna sprawa, że nie brakuje także argumentów ku temu, aby kupować akcje. Wśród nich jest przede wszystkim postawa innych zagranicznych parkietów. Mocne wzrosty obserwujemy chociażby na rynku niemieckim, gdzie tamtejszy DAX rośnie ponad 1 proc.

Wracając jeszcze na chwilę do danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę, że dziś w tym zakresie atrakcje się jeszcze nie skończyły. Przed nami jeszcze odczyty ze Stanów Zjednoczonych w tym m.in. odczyt indeksu ISM dla przemysłu czy też wskaźnika zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan.

Jeśli chodzi o nasz rynek nie można zapominać też o trwającym sezonie wynikowy. Publikacja osiągnięć za 2018 r. odcisnęła piętno m.in. na notowaniach Atlus TFI. Akcje tej firmy przeceniane są dzisiaj o około 5 proc.