Wtorkowa sesja daje nadzieję, że wzrosty z poniedziałku nie były tylko chwilowym przebudzeniem popytu. Od startu notowań to bowiem byki rozdają karty na parkiecie. Początkowo ich przewaga była stosunkowo niewielka. WIG20 w pierwszych minutach handlu zyskiwał około 0,2 proc. Dopiero w kolejnych fragmentach popyt potwierdził, że ma ochotę na więcej. Około godz. 13 indeks największych spółek zyskiwał 0,5 proc. Wzrosty obserwujemy także w segmencie średnich i małych spółek. mWIG40, jak i sWIG80 rosną około 0,2 proc.

Warto zwrócić uwagę, że nasz parkiet całkiem nieźle sobie radzi na tle innych europejskich rynków. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 oscylują przy poziomach zamknięcia z wczoraj. Liderem zwyżek jest natomiast turecki indeks BIST100, który zyskuje 1,5 proc.

W odniesieniu do naszego rynku martwić może natomiast stosunkowo niska aktywność inwestorów. Z tym był problem już wczoraj, kiedy to obroty na całym rynku nie przekroczyły 600 mln zł. W połowie dzisiejszej sesji obroty nieznacznie przekroczyły 300 mln zł.

Inna sprawa, że dzisiaj kalendarz makroekonomiczny świeci pustkami, więc i inwestorzy nie mają motywacji do większej aktywności. Pozostaje teraz czekać na początek notowań na Wall Street. Być może to wydarzenia wniesie trochę życia na europejskie parkiety.

Spokojny dzień mamy także na rynku walutowym. Dolar jest wyceniany na 3,80 zł, zaś euro kosztuje 4,28 zł. Z większą zmiennością mamy do czynienia w zasadzie jedynie na funcie brytyjskim. Kwestia brexitu wciąż jest żywa i do tego typu ruchu też nie powinny być dla nikogo zaskoczeniem.