Takiej zmienności inwestorzy nie widzieli dawno, a dość powiedzieć, że S&P 500, tracąc na jednej sesji 12 proc., zanotował drugi największy jednodniowy spadek w historii. Choć końcówka marca przyniosła całkiem solidne odbicie, to jednak cały miesiąc niewątpliwie zostanie w pamięci inwestorów na długo. Przy całej zmienności rynku oraz sytuacji warto moim zdaniem spojrzeć, jak w takim otoczeniu zachowują się poszczególne branże. Biorąc składowe indeksu MSCI World, największe spadki od szczytu z lutego zanotowała branża energetyczna, co związane jest z gwałtownym spadkiem cen ropy naftowej. Słabo wypadły też finanse (obawy o płynność, spadek stóp procentowych czy potencjalne problemy z udzielonymi kredytami) oraz nieruchomości (zamknięcia galerii handlowych, potencjalny spadek popytu). Relatywnie najlepiej radziły sobie spółki produkujące dobra podstawowe (np. żywność), branża farmaceutyczna czy IT i telekomunikacja. To zachowanie sektorów nie powinno być większym zaskoczeniem. Skutki obecnej sytuacji będą odczuwane w gospodarce jeszcze długo. Tym niemniej wydaje się, że po raz kolejny skorzystać mogą na tym spółki nowych technologii. Przykładem są notowania Zoom Video Communications, oferującego technologię do zdalnego uczestnictwa w różnych wydarzeniach. Kurs od początku roku wzrósł o 101 proc., a od początku spadków w lutym – o 32 proc.