Na większości europejskich rynków akcji więcej do powiedzenia mieli sprzedający, pogłębiając zniżki indeksów z fatalnej końcówki poprzedniego tygodnia. W poniedziałek skala zniżek była mniejsza, ale wystarczająco duża, by wystraszyć graczy z GPW. Negatywnie na tle pozostałych rynków wypadły przede wszystkim giełdy z naszego regionu. W tych mało sprzyjających okolicznościach indeks WIG20 zakończył dzień ponad 2,6 proc. pod kreską, notując już kolejną z rzędu spadkową sesję. Ochłodzenie nastrojów wśród inwestorów to w dużej mierze efekt obaw związanych z drugą falą koronawirusa na świecie.
W Warszawie sprzedający byli najbardziej aktywni w segmencie największych spółek. Na ich celowniku znalazły się walory spółek energetycznych, gdzie inwestorzy ochoczo realizowali zyski po efektownej fali zwyżek. Negatywnie w tym gronie wyróżniała się PGE, której kurs spadał nawet ponad 13 proc. Chętnie pozbywano się też papierów spółek odzieżowych oraz PKN Orlen i KGHM. Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się jedynie notowania Dino i PGNiG. Ponad 8-proc. wystrzał notowań gazowego giganta ma związek z informacją o otrzymaniu 1,5 mld USD rekompensaty od Gazpromu.
Sprzedający przejęli inicjatywę również na szerokim rynku akcji, gdzie w wyraźnej przewadze były przecenione papiery. ¶