Wówczas WIG20 sięgnął 1850 pkt, jednak do końca sesji tego poziomu nie udało się utrzymać. To w tych okolicach wypadają szczyty z początku miesiąca. Warto zauważyć, że giełdy w Niemczech czy Francji zaczęły środę słabo. Dlatego szybko nastroje popsuły się też w Warszawie. Jeszcze przed południem WIG20 spadł w okolice 1800 pkt. W kolejnych godzinach indeks dużych spółek poruszał się w bok. Na koniec dnia zniżka sięgnęła jednak 2,29 proc., co oznaczało finisz na poziomie 1784 pkt. Lokalnie zatem mamy do czynienia z formacją podwójnego szczytu, która oczywiście zwiastuje dalsze spadki. Nastroje na GPW wyraźnie się pogorszyły, o czym świadczy zakończenie handlu w środę na najniższych poziomach sesji. Podobny układ techniczny pojawił się na wykresie mWIG40, który w środę spadł o 1,1 proc. W gronie dużych spółek tylko CD Projekt zdołał zakończyć dzień na zielono. Walory pozostałych krajowych blue chips straciły przynajmniej ponad 1 proc. Najsłabsze było LPP, gdzie zniżka przekroczyła 4 proc.
Marnie prezentowały się na koniec dnia także inne europejskie indeksy akcji. Niemiecki DAX tracił 2,68 proc. Popołudniowe spadki europejskich indeksów podkręciło słabe otwarcie w Stanach Zjednoczonych. S&P 500 oraz Nasdaq notowały ponad 2-proc. spadki. Może być to zatem sygnał do większej korekty wzrostu, który niemal nieprzerwanie trwa od połowy marca. Taki scenariusz zapowiada również ponad 5-proc. przecena kursu ropy naftowej. ¶